Właśnie duszę szczyty pędów ostrożnia warzywnego na patelni - z czosnkeim i oliwą. Jak zjem, to zdam relację.
Edit:
Da się zjeść, ale tylko miękkie łodygi, młode liście i szczyty pędowe z niewykształconymi pąkami kwiatowymi. Jak są już pąki kwiatowe, nawet takie zwinięte jak kapusta w liściach, to i tak nie nadają się do jedzenia. Jak się posieka i dobrze przyprawi, to ujdzie w tłoku. "Igły", to nie problem. One miękną i nie przeszkadzają.