Wcale mnie nie ciągnie na imprezy bo tak się składa, że po zajęciach też mam co robić. Immunologia to bardzo trudna dziedzina szczególnie jak się nie ma skończonych studiów o profilu powiązanym z biologią. By ją zrozumieć trzeba poświęcić bardzo wiele czasu. By być dobrym fitoterapeutą trzeba ją mieć w małym paluszku. Ponadto trzeba znać co najmniej dobrze fizjologię człowieka, biochemię, genetykę, fitochemię, mikrobiologię. I nie tylko. Ja chcę ludziom pomóc by byli zdrowi, a nie dawać zioła tak jak to czyniła babka zielarka.
Teraz np zgłębiam chemię polisacharydów oraz sposoby ich ekstrakcji. Układ immunologiczny to nie tylko walką z patogenami ale też samodzielny narząd endokrynny. Ja wiem jak zioła /niestety nie wszystkie/ działają na wydzielanie lub hamowanie wydzielania cytokin a za ich pośrednictwem będę umiał sterować układem hormonalnym. Rozgryzam też powiązanie układu immunologicznego z osią podwzgórzowo-przysadkowo-nadnerczową.
Już pierwszy krok zrobiłem.
Dzięki kilku ziołom /które nigdy nie były stosowane przy zaburzeniach snu/ oraz jednemu farmaceutykowi działającemu hamująco na jeden z receptorów udało mi się spowodować, że Monika po ponad roku nie spania, śpi normalnie. Tylko ja i ona wiemy jak to zostało dokonane. Monika teraz sama korzysta z mojego arkusza działania ziół na cytokiny i wie, że to działa. AAAA i zrobiłem to zupełnie w 100% bezinteresownie co niektórych z tego forum może trochę zdziwić bo oni kasy nigdy nie tracą z pola widzenia. Zresztą jeszcze nie zdarzyło mi się bym za nawet skomplikowane porady wziął od kogoś cokolwiek Ba przez przypadek odkryła roślinę której nikt nigdy nie przypisywał działania na układ immunologiczny, a która jak się okazało błyskawicznie przekierowuje układ immunologiczny na odpowiedź humoralną. Paweł zaś po eksperymentach na sobie odkrył jak należy walczyć z patogenami fakultatywnie wewnątrzkomórkowymi. /to wymaga jeszcze weryfikacji/. Jeśli to się uda to walka z bartonellą i krętkiem boreliozy będzie banalnie prosta. Prosta to nie znaczy szybka . Trzeba ustalić jeszcze jak szybko należy dokonywać przekierowań odpowiedzi immunologicznych i kiedy . W każdym razie mamy już dwa zioła i farmaceutyk które robią to prawie bezzwłocznie. Mamy więc broń tylko musimy się nauczyć z niej celnie strzelać.
To dla tego nie mam czasu na imprezy konsolidacyjne. To jeden aspekt. Drugi to to, iż sam potrafię zadbać o towarzystwo i nie muszę się nigdzie i do nikogo przyklejać. W życiu już się dość naimprezowałem i specjalnie mnie do tego nie ciągnie. Ponieważ zawsze stawiałem na jakość, a nie na ilość /co nie oznacza, że była ona specjalnie mała/ wzbudzić moje zainteresowanie jest niebywale trudno. W zasadzie od ponad 10 lat jedynymi kobietami z którymi rozmawiam są moje sąsiadki lub panie w sklepie.
Ba to nie ja szukam kontaktu z innymi, a oni szukają kontaktu ze mną. Mi nie potrzebny jest wieczorek zapoznawczy by poznać fajną dziewczynę. Kilka już poznałem, choć wcale o to nie zabiegałem. Właściwie to one poznały mnie
Jedna to mi się nawet bardzo spodobała. Ale to bynajmniej nic nie oznacza.
Także jak będę miał ochotę zaimprezować to nie będzie najmniejszych problemów z doborem towarzystwa.
Reasumując : ja, Janek i Seba nie narzekamy na brak powodzenia u "kursowej" płci pięknej. Wcale też nie drażniło nas jak koleżanki ochoczo robiły sobie kremy. Ba ja udzielałem porad z czego takie kremy były by dobre.
Kiedyś sam robiłem kremy. Teraz wiem tysiące razy więcej toteż pewnie zrobiłbym coś na prawdę rewelacyjnego.
Kandydatów na dobrych kompanów jest też kilku. Zawsze imprezy ze mną /o ile nie robię tego bo muszę/ są niezapomnianym przeżyciem. A teraz mam do tego doborowych kompanów z postaci Janka i Seby lub Seby i Janka. Także mogę jestem wręcz pewny, że impra z takim triem może być dla wielu imprą życia