Od paru tygodni popijam herbatkę z przytulii (świeże zbiory) Jestem pod wrażeniem działania - przede wszystkim łatwość oddychania - oddech się zrobił głęboki, lekko się oddycha. Ten wpływ zioła na płuca, oddychanie był impulsem do mojego pierwszego wpisu w tym wątku - Tomasz miał non stop problemy z płucami, oskrzelami - może być, że czegoś takiego mu brakowało. Z kolei pojawiła się wątpliwość jak przypomniało mi się o terapii dr Rybczyńskiego - tam krzem odgrywał jakąś rolę. Wprawdzie w innej postaci, ale krzem. I jego ilość w terapii była decydująca - stąd moje wątpliwości.
Pierwsze to jakie to były zapalenie płuc i oskrzeli to jest co je powodowało. Nie ma chorób bezprzyczynowych. Najprawdopodobniej to coś leży w podłożu zmian w płucach.
Nowotwór to choroba układu immunologicznego. Jakiś wpływ mają to mineraly i witaminy choć jak osobiście nie mogę się takie związku dopatrzyć.
Pytanie brak których to minerałów i lub witamin powoduje, że komórki wadliwe nie reagują na sygnały apoptozy ? i nasilają angiogenezę. Jakie to mienerały powodują bezczynność komórek Nk . Czy to krzem czy też witaminy i minerały powodują że następuje destabilizacją układu cytokin ??
Więc wytłumacz mi dlaczego chorujemy ? bo mamy wszystko co do życia potrzeba bo mamy dobre wchłanianie
Krzem ma działanie przeciwzapalne. Magnez ma działanie przeciwzapalne. NNKT mają działanie przeciwzapalne. Cynk ma działanie przeciwzapalne - i inne. W drugą stronę - ich niedobory sprzyjają stanom zapalnym. Więc się pojawiają te cytokiny, leukiny. One też potrzebują różnych rzeczy do prawidłowego działania.
Chyba więc mówimy o tym samym tylko w różnych aspektach.
Dobrze to ujął Wesoły:
Cytat z Odp: Złośliwy nowotwór wywodzący się z osłonek nerwów obwodowych
« dnia: Maj 24, 2015, 00:49:45 »
"I znów gdy czytasz o białku WNT16B
http://en.wikipedia.org/wiki/WNT16 stwierdzasz że problem istnieje, że chemioterapia z jednej strony chce utłuc zmienione genetycznie komórki a z drugiej wzmaga wspomniane białko które czyni chore komórki na tę chemię odporne.
Ale te zmienione genetycznie komórki utłuc trzeba one tak jak bakterie czy wirusy mają swój kod genetyczny DNA i RNA. DNA to jest przepis a RNA to jest kucharz co ten przepis wykonuje. Teraz wyobraź sobie że robisz zupę i przychodzi druga osoba osoba która według własnego przepisu w tym samym garnku, gotuje swoją zupę, dorzuca co che, gaz zwiększa itd. Trzeba tego kucharza się pozbyć z tym przepisem bo inaczej wszystko szlag trafi w tym garnku.
Matka Natura tworzac chemioterapeutyki w roślinach pewni już pomyślała o wszystkim jak np. te białko WNT16B, odporność a leki zrobione przez człowieka no cóż. Nie zmienia to jednak faktu że w takim wypadku gdzie ta komórka ma własny przepis DNA i gotuje po swojemu w tym samym garnku jako kucharz RNA to jedyną formą w organizmie pozbycia się intruza jest jego zabicie a zabic mozna chemią.
Natomiast
jak jest dobry przepis DNA i dobry kucharz RNA tylko brakuje składników i jedno wielkie g..o się z tego robi to już inna sprawa."