a jesteś pewien na 100 % , że KAŻDY przeciętny człowiek z ulicy jest tego w pełni świadomy?
Nie, ludzie są zadowoleni z pełnych półek w sklepach i postępu przemysłu. Ludzie są zadowoleni z gotowych przetworzonych produktów w sklepach, ludzie uważają że jedząc chemiczne leki wyzdrowieją i chcą dalej kontynuować najgorsze z możliwych nawyki. Ludzie dalej sądzą że jedzenie zaspokaja potrzeby dietetyczne, itd. itd.
Witaminy, minerały, MSM, EPA, lecytyna tego w tym chemicznym jedzeniu typu pryskane rośliny na azocie , pryskanych pestycydami i insektycydami owocach, milionie ryb z kałuży wody, srających na siebie kurach w klatkach, milionach świń w jednym chlewie wpieprzających mączkę, tych niezbednych składników poprostu nie ma. To co jest to kropla w morzu potrzeb.
Śp. Steve Jobs był wegetarianinem, jadł owoce i warzywa a zmarł na raka.
Jedyna od tego ucieczka to detoksyfikacja suplementami, suplementacja witamin i minerałów oraz środków przeciwzapalnych. Ucieczka w sensie opóźnienia procesu chorobowego.
Jest obecnie taka paranoja że ja zrobiłem garnek 10 litrowy (dosłownie wiadro wody) rosół z dzikiego bażanta o wadze 900 gram i ten rosół był ciemnozółty, niemal brązowy. Kurczak ze sklepu nawet o wadze 5kg da tyle że trzeba wrzucić kostkę rosołową. To sa poprostu takie gówna że to się nie dzieje. A wszystko wina KAPITALIZMU.