Niech mi kto powie, że nie ma nadludzi. No może nie takich wg. koncepcji imć Nietschego

a raczej tego jak niektórzy ludzie potrafią wykorzystać swój własny potencjał. Tak po prawdzie ze świecą takich szukać. Jednym z nich jest z całą pewnością nasz Gospodarz. Wszędzie Go pełno

Praktycznie polski ziołowo - medyczny polski internet jest zdominowany Jego nazwiskiem. Gdyby wielu "publikatorów" uczciwie podało źródło "swych" naukowych badań, z całą pewnością byłoby Go znacznie więcej

Z jednej strony każdy powinien kroczyć własną drogą. Jednak kiedy człowiek świadomie i odpowiedzialnie wiąże swe losy z losem innych ludzi, musi wziąć za ten krok pełną odpowiedzialność. Mam tu na myśli prywatne życie.
Z drugiej strony połączenie pasji z karierą to chyba spełnione marzenie tak na prawdę niewielu. Tu w miarę możliwości powinno się osiągać maksimum możliwości. Daleki mi jest świat nauki i prawa, jakimi się on rządzi. Jednak na mój chłopski rozum w tym świecie z całą pewnością profesor znaczy więcej niż doktor. Większe możliwości, większe pole działania, większy autorytet itp.
Wielkim, jeśli nie największym atutem naszego Gospodarza to współczynnik wieku do osiągnięć. To rzecz nie do podważenia, która z pewnością nie determinuje pośpiechu za wszelką cenę.
Dajmy zatem naszemu Gospodarzowi chwilę oddechu. Na wszystko przyjdzie czas. Jak mówi przysłowie w języku, który nasz Gospodarz zna doskonale : langsam aber sicher, co można przetłumaczyć na powolutku aż do skutku

uczy, że nie należy robić czegoś nagle bo wiadomo w jakie rymy to wiedzie

W końcu powiem,patrząc na siebie tak: Gdybym miał pigułkę pozwalającą na zgromadzenie w mej łepetynie tyle wiedzy jaką ma Gospodarz, skończyło by się to jednym. Odparowaniem mózgu
