Kaszpirowski, czyli normalny, wykształcony psycholog też pomagał ludziom spokojnie coś mówiąc z delikatną muzyką w tle - nie ważne, co mówił, ważne, że ludzie się wyciszali i rzeczywiście mogli czuć się lepiej. Nieraz można kupić płyty z muzyką relaksacyjną, czasem instrumentalną, czasem tylko nagrane odgłosy przyrody.
A z drugiej strony, to ciekawe, że w wielu, zupełnie niezwiązanych ze sobą kulturach pojawia się pojęcie pola energetycznego, aury, warstw świadomości. W końcu nawet robione są kolorowe zdjęcia aury, czyli jest to coś, co rzeczywiście istnieje, tylko ja tego nie widzę.
W sumie cieszę się, że widzę litery i widzę listki czy gałązki, a nie widzę aury dookoła każdego człowieka na ulicy. O ile zmartwień i poczucia bezsilności dzięki temu mam mniej...
Pozdrowienia :-)