Kochani potrzebuję pomocy, od 20 dni dokładnie nie mogę dojść do siebie wraz z moją siostrą. Podłapałyśmy jakieś świństwo, kaszlemy ,że chyba nas w całej Polsce słychać, do tego katar. Albo takie coś,że do końca nie można nosa wydmuchać, bo niby coś schodzi do gardła ...ale nie można się tego pozbyć. I dodatek w postaci fantastycznej chrypki, która uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Mówić ewentualnie możemy w ciągu dnia ale rano lub wieczorem to nasze rodziny odpoczywają bo my głosu żadnego nie damy.Czego już nie przerabiałyśmy, nic nie pomaga / czystek, babka lancetowata, macierzanka, lipa, malina, goździk, syropy z prawoślazem, z cebuli, kogel- mogel też był./Proszę może macie jakieś pomysły, bo moje się wyczerpały.