Czy istnieje sens gotowania nasion lnu w naparze z innych ziół, np w zrobionym wcześniej naparze z rumianku ugotować siemię lniane? Czy byłoby to jeszcze bardziej łagodzące dla błon śluzowych? Czy może śluz lniany osłabiłby działanie przeciwzapalne. Może mimo to byłoby warto coś takiego przetestować? Co sądzicie? próbowaliście już takich kombinacji?