Myslisz ze w kazdym internetowym sklepie zielarskim bedzie okej? czy sa jakies sklepy z lepsza jakoscia?
Komuś trzeba zaufać, ale najlepiej zbierać samodzielnie
lisc babki masz na mysli: liść babki lancetowatej ?
Jakakolwiek
pokrzywa, zbieralam ostatnio ale bez kwiatkow, czy tez sie nada?
Nie bardzo, bo ona jest nieco androgenna, a androgenów masz dosyć, dlatego potrzebne są nasiona, one regulują obydwie fazy. Z nasionami liście mogą być też.
odnosnie bylicy to wybieram jedna z czterech wersji i wrzucam do miksury? a drugiego dnia wrzucic moge druga bylice?
Możesz wszystkie na raz
stokrotki nie moge nigdzie znaleść w sklepie internetowym....hmm
To nie jest obowiązkowe, ale dobrze, by było
ziarno w wiesiołka masz na mysli nasiona? czy je tez dodawac do tej mieszanki? czy jesc osobno? jesli osobno to czy suche czy zalewac woda ?
Możesz nawet zmielić i wrzucić do zupy. Ważne jest, by zmielić.
jak dlugo nalezy pic taka mieszanke? i czy z przerwami?
Spróbuj ze 2 miesiące.
Możesz kupić sypany żeńszeń, różeniec, eleuterokok, kozłek i też dokładać do mieszanki. One w wywarze będą też wzmacniały i regulowały obydwie fazy cyklu.
czytalam teraz troche o tych ziolach, ale praktycznie nigdzie nie jest napisane ze sa na problemy hormonalne.
czy myslisz ze naprawde moglyby pomoc?
Bo one równoważą wszystko, to są klasyczne "babskie" zioła, które się stosuje dla regulacji.
odnosnie wierzbownicy, ona chyba nie dziala estrogennie tak jak koniczyna? bo czytalam ze ma dzialanie antyandrogenne czyli zbija meskie hormony, co w moim przypadku by pomoglo.
Dla mężczyzn z problemami z prostatą najważniejsze jest działanie antyandrogenne i dlatego to jest tak często wymieniane w różnych pracach. Przy okazji im często się przydaje przyblokowanie nadmiaru ich estrogenów.
Koniczyny lepiej nie stosuj - dzieki niej testowałam na sobie wywoławanie pierwszych powiewów menopauzy. Normalnie zdrowej dziewczynie to nie poszkodzi, ale osobie z brakiem równowagi lub z omc menopauzą, to może byc za mocne.
Ale na włosy do płukania, to stosuj.
Ogólna zasada, to estrogeny na włosy, a do wewnątrz regulacja.
Jeszcze inna sprawa, to przeczytaj wszelkie etykiety na szamponach. SLS, parabeny - wszystko niestety, pod krzaczek na podwórku, to przynajmniej roślince się przyda jako nawóz.
Pozdrowienia :-)