Autor Wątek: Przewlekła borelioza. Zioła ostatnią deską ratunku?  (Przeczytany 374009 razy)

Offline quantum

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 137
Odp: Przewlekła borelioza. Zioła ostatnią deską ratunku?
« Odpowiedź #315 dnia: Czerwca 26, 2015, 11:51:21 »
miałam wiele zabiegów biorezonansu na borelke i nie tylko, efekty faktycznie są bardzo szybkie, właściwie to natychmiastowe. miałam nawet moment, że puścił paraliż bella... ten 'moment' trwał kilka godzin, stosunkowo dobre samopoczucie utrzymało się kilka tygodni, potem wszystko wróciło.

Offline Dzika72`

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 87
Odp: Przewlekła borelioza. Zioła ostatnią deską ratunku?
« Odpowiedź #316 dnia: Czerwca 26, 2015, 13:34:22 »
A ja mam pytanie.... czy przy tych biorezonansach stosowaliscie jeszcze cos czy tylko zabiegi?

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Przewlekła borelioza. Zioła ostatnią deską ratunku?
« Odpowiedź #317 dnia: Czerwca 26, 2015, 23:49:14 »
Biorezonans w leczeniu boreliozy - pomaga, czy nie? Na Forum Borelioza pisze (pisało) od wielu lat mnóstwo chorych. Nie przypominam sobie żadnego wpisu, aby ktoś stwierdził, że wyzdrowiał po rezonansie, a przecież stosowało go z pewnością dużo osób. Pamiętam wpisy osób, które twierdziły, że dały się nabrać. Gdyby to był taki cud, to borelioza nie byłaby tak wielkim problemem, każdy poszedłby na takie zabiegi i po problemie... Znajoma jeździła na zabiegi aparatem mora, kroplówki z ozonu - była zachwycona czuła poprawę, niestety po zakończonej kuracji, szybciutko wróciła do punktu wyjścia, a nie było to tanie.
Nie krytykowałabym tak ziół Buehnera, bo świetnie podnoszą odporność organizmu.
Biorąc Buhnera raczej nikt nie chce podnieść odporność, tylko chce ,,Pokonać boreliozę" - tak jak sugeruje tytuł książki... Oczywiście jego zioła pomagają, tylko chorzy liczą na więcej, a problemy gastryczne na tym zestawie są bardzo uciążliwe dla wielu osób. Dużo chorych odstawia andrographis, bo jak głosi fama, to on jest winowajcą.
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Wesoły Sen

  • Gość
Odp: Przewlekła borelioza. Zioła ostatnią deską ratunku?
« Odpowiedź #318 dnia: Czerwca 27, 2015, 13:40:16 »
Grapefruit Seed Extract (GSE) który prawdziwie spełnia definicję antybiotyku czyli anty-życia. Zabija bardzo szeroki spektrum organizmów jak bakterie, wirusy, grzyby, pasożyty zdaje się być skuteczny w eliminacji zarówno aktywnych form borreli jak i jej wegetatywnych cyst. Jego potencjał jest tak wysoki że z powodzeniem używany jest do dezynfekcji sprzetu np. w szpitalu.
W podobny sposób zdaje się działać antybiotyk Tinidazolum.

http://www.doz.pl/leki/p2512-Tinidazolum
http://www.researchgate.net/publication/6272514_Grapefruit_seed_extract_is_a_powerful_in_vitro_agent_against_motile_and_cystic_forms_of_Borrelia_burgdorferi_sensu_lato
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15248163

PS. Pod Bogiem że bym tego nie napisał gdyby wszyscy pisali grejpfrut a nie grejfrut  ;D
https://pl.wikipedia.org/wiki/Grejpfrut
To dodam jeszcze że podobne właściwości ma ekstrakt z liścia grejpfruta.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 27, 2015, 13:51:52 wysłana przez Wesoły Sen »

Offline adampupka

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1009
Odp: Przewlekła borelioza. Zioła ostatnią deską ratunku?
« Odpowiedź #319 dnia: Czerwca 27, 2015, 13:50:52 »
Piszę w kwestii biorezonansu.
(...)
https://www.youtube.com/watch?v=biuG_tDXmRs

Cytuj
Biorąc pod uwagę czas trwania filmu z linku, który zamieściłam widzę, że go nie odsłuchałeś.
link! wybacz! nawet nie zauważyłem go  :-[
Zdanie mam i tyle, mimo to później postaram się rzucić na niego okiem  ;)

Pozdrawiam!
A.

Tak więc, jeżeli Adamie piszesz, że biorezonans to ciemnota i naiwność, zawsze-proszę- dodaj, że to według Ciebie.
Gdyby mnie to cholerstwo (borelka) dopadło, pierwsze co bym zrobiła to leczyłabym i biorezonansem i równolegle ziołami.


Wybacz mi że odpisuję dopiero dziś, miałem to zrobić przy okazji tamtych rozważań w temacie o refluksie. Minęło już 1,5 miesiąca, a ja nic  :-[ , jak ten czas ucieka  :o . Zatem piszę :)
Po pierwsze powiem, że zgodnie z zapowiedzią materiał z yt wysłuchałem, nawet dwukrotnie.
Miałem też okazję wysłuchać początku wykładu na Konferencji w Katowicach, o kuracjach oczyszczających, który w rzeczywistości traktował o Zapperze, prowadzony przez Panią Liliannę Elmborg.

1. Prawda, według mnie tak jak piszesz, ale nie tylko według mnie, nie zaprzeczysz, oficjalne środowisko naukowe nie przyjmuje tych metod za naukowo warte poważania. Jeśli chcesz mogę podać źródła tego twierdzenia. Tu jedno przykładowe: http://www.psychomanipulacja.pl/art/stanowisko-polskiego-towarzystwa-alergologicznego.htm
Zatem, zdanie faktycznie moje, ale poparte naukowym środowiskiem. Nie podoba mi się, że miesza się ziołolecznictwo naukowo mierzalne i badane w sposób profesjonalny (chociażby przez naszego szanownego Gospodarza) z metodami uważanymi w środowiskach medycznych za wątpliwe.

2. W podanym przez Ciebie materiale zwróciło moją uwagę:
a) quasi chiromancyjne badanie organizmu przez jakiś punkt na dłoni  ???
b) skoro te prądy wykrywają patogeny, to jak wykrywają nietolerancję glutenu która należy do problemów z zakresu organizmu - immunologi.
c) nieukrywanie możliwości placebo "pacjent uwierzył w tę terapię i wyzdrowiał".
d) tak bardzo piętnowany przez Janka pogląd o genialnej metodzie leczącej boreliozę w 3 miesiące.

3. Z wykładu Pani Elemborg:
a) uznanie badania in vitro na bulionie z candidą za dostateczny dowód, podczas gdy bezpośrednie działanie prądem nijak można odnieść do działania na złożonym organizmie. O tym jeszcze zaraz...
b) historie o wyższości elektrod kulistych nad podłużnymi.

4. Uwagi ogólne:
a) Wpływ ph organizmu na opór elektryczny i na równe przewodnictwo prądu przez ciało.
b) Wpływ temperatury na częstotliwość drgań. Zatem rożna częstotliwość drgań patogenów u pacjentów w rożnym stanie zdrowia stawia pod znakiem zapytania ustalenie jakie drgania daje patogen.
c) Sposób ustalania częstotliwości patogenów  ???
d) Wpływ ilości wody w organizmie na przewodnictwo vide pkt 4a.

Ogólnie to byłbym rad gdybyś podała jakieś oficjalne badania potwierdzające naukowo skuteczność metody, a także udokumentowane klinicznie przypadki wyleczeń, statystki które pokażą % wyleczeń po terapii w odniesieniu do standardowo występującego % placebo.

Znane są mi przypadki prób biorezonansowych z negatywnym nastawieniem do nich, efekt zerowy. Lek powinien działać tak czy tak (choć psychika i podejście zawsze jest b. ważne) jednakże np. fitoncyd ubije bakterię niezależnie od wiary czy niewiary w jego działanie...

Tak w ogóle dziękuję, że mnie wywołałaś i zmotywowałaś do tego żebym się w końcu w sposób zasadniczy odniósł się do tematu.

Pozdrawiam  :)
A.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 27, 2015, 13:56:16 wysłana przez adampupka »
:-)

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Przewlekła borelioza. Zioła ostatnią deską ratunku?
« Odpowiedź #320 dnia: Czerwca 28, 2015, 11:33:55 »
Nawiążę do postu Wesołego.

GSE - wyciąg z grapefruita to naprawdę potężna broń.
Na 100% rozwala cysty boreli.
Ja zachorowałem na boreliozę tylko po użyciu tego środka.
Osobiście odradzam każdemu korzystanie z niego.

Wesoły Sen

  • Gość
Odp: Przewlekła borelioza. Zioła ostatnią deską ratunku?
« Odpowiedź #321 dnia: Czerwca 28, 2015, 16:01:43 »
Moim zdaniem można spróbować w takim miksie:

Na miesiąc przed kuracją Septilin 2 tabletki 2 razy dziennie (wysoki poziom makrofagów przyda się do sprzątania bakterii i ich toksyn) Baicalin 500mg 2 razy dziennie

Po miesiącu włączyć na 3 miesiące:
Ekstrakt z pestek grejpfruta (Grapefruit Seed Extract, GSE) np. firma Viridian 400mg 3 razy dziennie po 1 kapsułce (pełni rolę antybiotyku zabija cysty i formy aktywne borreli)
Borrelogen 1 pipetka 3 razy dziennie przez 1 tydzień/na 2 tygodnie przerwy (zabija formy spirochete i L-formy)
Haritaki np. firmy Himalaya 2 kapsułki 3 razy dziennie (niszczy biofilm)
Serrapeptase 80,000IU 1 tabletka 2 razy dziennie (niszczy biofilm)
Żankiel Zwyczajny (Sanicle Extract np. firma Stakich) tynktura 10ml 3 razy dziennie (niszczy biofilm)
Nalewka ze szczeci 10ml 3 razy dziennie np. firma Karde (pełni rolę antybiotyku, zabija formy aktywne)
Ksylitol cukier brzozowy do słodzenia zamiast cukru (niszczy biofilm)
Ginkgo tabletki 80mg 1 tabletka 3 razy dziennie. (rozpuszcza biofilm)

Po 3 miesiącach stosować przez 2 miesiące:
Colon C 10g dziennie w 3 porcjach, Septilin 1 tabletka 2 razy dziennie, Baicalin 500mg 2 racy dziennie, po tym czasie w razie potrzeby wrócić do poprzedniego punktu 3 miesięcznego.


Interakcje ze wszystkimi lekami wpływającymi na krzepnięcie krwi, GSE spowalnia wydalanie wielu leków lista interakcji jest bardzo długa. Gdyby pojawiły się łatwe krwawienia z ust lub dziąseł odstawić na miesiąc gingko, borrelogen i serrapeptase a potem używać tylko jedno z nich. i wogóle ze wzgledu na mozliwe interakcje których nie opisują zadne podręczniki i brak dostatecznej wiedzy GSE stosować tylko w ostateczności.

« Ostatnia zmiana: Października 16, 2015, 18:52:10 wysłana przez Wesoły Sen »

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Przewlekła borelioza. Zioła ostatnią deską ratunku?
« Odpowiedź #322 dnia: Czerwca 28, 2015, 21:03:34 »
To już konkretna propozycja dla borelizowców.
Ja osobiście już się chyba w życiu nie odważę sięgnąć po GSE.

Ale teraz przez parę dni biorę nalewki więc nalewkę z ginko też włączę.

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Przewlekła borelioza. Zioła ostatnią deską ratunku?
« Odpowiedź #323 dnia: Czerwca 29, 2015, 09:23:26 »
Wesoły- a co to za szczeć, jakaś kiepska? - skoro można brać aż po 10 ml. Dobrą nalewkę ze szczeci, to się bierze dosłownie kroplami. Myślę o nalewce 1:1 zrobionego ze szczeci pospolitej (nie innej) i robiona z kłącza, a nie np. z liści.
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Przewlekła borelioza. Zioła ostatnią deską ratunku?
« Odpowiedź #324 dnia: Czerwca 29, 2015, 09:40:05 »
Ta nalewka może być dobra http://www.magicznyogrod.pl/index.php?page=shop.product_details&product_id=3811&flypage=flypage.tpl&pop=0&option=com_virtuemart&Itemid=54 tylko cena - no cóż marketing robi swoje, a każda firma chce zarobić jak najwięcej na chorych na boreliozę. Przecież szczeć to nie jakiś cud natury!!! - boreliozy nie wyleczy.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 29, 2015, 09:41:40 wysłana przez Renia »
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Przewlekła borelioza. Zioła ostatnią deską ratunku?
« Odpowiedź #325 dnia: Czerwca 29, 2015, 10:46:14 »
Wesoły- a co to za szczeć, jakaś kiepska? - skoro można brać aż po 10 ml. Dobrą nalewkę ze szczeci, to się bierze dosłownie kroplami.
Brałaś tą co poleca Wesoły?
Skąd wiesz, że kiepska?
Na większość ludzi parę kropel szczeci nie robi żadnego wrażenia, podobnie jak 10ml.

Wszystko zależy od zestawu patogenów jaki otrzymaliśmy od kleszcza - na niektórych działa rzeczywiście parę kropel.
Ja nie wiem, a a czy Ty wiesz na co działa te parę kropel?
I po co brałaś jak nie leczy boreliozy?

Wesoły Sen

  • Gość
Odp: Przewlekła borelioza. Zioła ostatnią deską ratunku?
« Odpowiedź #326 dnia: Czerwca 29, 2015, 10:54:19 »
Magiczny ogród ma dosłownie tą nalewkę. Na ceny sie nic nie poradzi. Można kupić korzeń samemu i zrobić napewno taniej.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 29, 2015, 10:57:26 wysłana przez Wesoły Sen »

Offline pczerlus

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 143
Odp: Przewlekła borelioza. Zioła ostatnią deską ratunku?
« Odpowiedź #327 dnia: Czerwca 29, 2015, 11:11:32 »
Widzę że jesteś znawcą ziół Himalaya. Przy okazji co sądzisz o Liv52 DS ?

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Przewlekła borelioza. Zioła ostatnią deską ratunku?
« Odpowiedź #328 dnia: Czerwca 29, 2015, 11:21:03 »
Brałam króciutko szczeć, bo mi się butelka przewróciła i wylałam...
Brałaś tą co poleca Wesoły?

Brałam tylko przez rok Buhnera i o rok za długo. Dlaczego? - gumppek był tak miły i udostępnił mi swoje nagrania z wykładów (mam nadzieję, że łba mi nie urwie, za to, że o tym piszę). Z tego co pamiętam Doktor wypowiadał się na temat ziół chińskich, hinduskich - aż mnie powaliło gdy usłyszałam, czym są skażone te zioła i w jakim stopniu (z tego co pamiętam zdaje się  były tam: hormony wzrostu, antybiotyki, rtęć...).
Nie brałam tego, co poleca Wesoły. Mówiąc szczerze rzadko czytam wpisy Wesołego, bo to nie moja bajka - nie stosuję gotowych specyfików. Wesoły, mam nadzieję, że Cię nie uraziłam.
Jesteśmy na forum doktora Różańskiego, propagatora polskiej (europejskiej) fitoterapii. Jestem na tym forum, bo stosuję jedynie nasze zioła, obecnie tylko to, co sama sobie uzbieram (z wyjątkiem zeń-szenia, którego biorę gdy mam doła).
Jak wiesz nikomu nie mówię nie bierz antybiotyków, nie bierz ziół chińskich, nie wcieraj olejków, itd. - każdy ma wybór. Wyrażam tylko to co myślę.
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Przewlekła borelioza. Zioła ostatnią deską ratunku?
« Odpowiedź #329 dnia: Czerwca 29, 2015, 12:05:31 »
Czyli nie brałaś ale wiesz, że jest kiepska.
A ja myślałem, że powinno się też wyrażać to co się wie czy się sprawdziło.