A same, kompletne pieczarki w sumie mają działanie przeciwnowotworowe zauważalne bardziej, niż placebo.
Badania wspomniane przez werbenę są klasycznymi badaniami próbującymi coś udowodnić, ale nie do końca wiadomo, co to by miało być. Doświadczenie wielu tysięcy lat jedzenia pieczarek, kań (nie muchomorów ;-) ), czy azjatyckich twardziaków wskazują jednak, że grzyby są zdrowe i smaczne.
WIadomo, że z każdej żywności można wyodrębnić coś trującego, czy przynajmniej szkodliwego, szczególnie, jeśli się to zastosuje w wersji syntetycznej lub nadmiernie wyekstrahowanej i nafaszeruje się tym bezradne zwierzęta doświadczalne.
Jest opisanych wiele badań na ludziach stwerdzających rakotwórczość beta-karotenu, witaminy E, kwasów omega-3, witamina A ma swoją oficjalną dawkę toksyczną, już nie mówiąc o cukrze, czy glutenie oskarżanymi o wszelkie zło tego świata.
Pozdrowienia :-)