Ja też mam setki km do morza i ryb zawsze jadałam bardzo niewiele. Nie mam niedoczynności tarczycy spowodowane brakiem jodu tylko autoagresją. Jod jest nie tylko w rybach. Przede wszystkim w soli, nawet jeżeli mało jej używasz, to producenci żywności sypią ją ostro do wszystkiego. Czytałam, że jodu jest sporo nawet w paszach dla zwierząt. Może się mylę, ale wydaje mi się, że zdrówko Ci szwankuje, poczytałaś o ch. tarczycy i objawy Ci pasują.
Poczytaj:
Objawy niedoczynności tarczycy.
Objawy candidy.
Objawy boreliozy.
Objawy chlamydii. Itp.
Piszą prawie to samo. Wiem, że chciałabyś łyknąć trochę jodu, czy go sobie wetrzeć i po kłopocie. To jest zbyt proste.
Wyszperałam w internecie: ,,Zródłami jodu są: Flądra - 190 mcg, Kawior - 130 mcg, Dorsz - 120 mcg, Sardynki - 99 mcg, Wino białe - 70 mcg, Marchew karotka - 61 mcg, Tuńczyk - 53 mcg, Wino czerwone - 50 mcg, Makrela wędzona - 44 mcg, Łosoś - 40 mcg, Ser biały - 40 mcg, Śledź - 30 mcg, Soki owocowe i warzywne - 30-40 mcg, Pieczarki - 18 mcg, Brokuły - 15 mcg, Szpinak - 11 mcg, Jajko - 10 mcg, Mleko - 6 mcg."