Ja jednak się czepiam tego wzdęcia, to jest ewidentnie wynik jakiejś fermentacji, czyli Twojego życia wewnętrznego - bakterii i grzybów, którym się coś pomieszało, a Ty z tego powodu masz problemy. Unikanie wszystkiego, co ma sens, byle tylko uniknąć bólu, tylko Ciebie wpędzi dalej w awitaminozy i dalszy zestaw problemów.
Oczywiście, że stres upośledza trawienie, a bolący brzuch i boląca głowa tylko powiększa stres.
Moje propozycje:
1. Poproś o zioła, pocztą, które miałaś na poczatku
2. poproś o zioła, pocztą, które miałaś od irydologa
Jeśli będą cos marudzić o indywidualnej wizycie, to zrób sobie według wzorca, który podałaś, bo to jest sensowne, bez wzgledu na to, czy w irydologię się wierzy, czy nie.
Jeśli dostaniesz z obydwu źródeł, stosuj je zamiennie po tygodniu przez 2 miesiące, w drugim miesiącu miedzy zmianami wprowadzaj tygodniowe przerwy.
3. Stosuj probiotyki 6-7 razy dziennie między posiłkami z rozmoczonym na przykład Colonem C lub zmieloną cykorią lub korzeniem omanu jako podłożem. Najprościej sobie zrobić to w kubku lub słoiku i pojadać chociazby po łyżeczce. Podłożem może być kwaśne mleko lub ostudzona zupa warzywna z gotowanym selerem lub pietruszką (możesz po prostu wybrać z zupy ugotowane kostki np. selera)
4. Uszczelnij / odbuduj jelita:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=2007.msg24074#msg240745. Pij surowy (lub kupny "jednodniowy") sok z marchwi.
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=2637.0Jesli się boisz, to zacznij od bardzo małych dawek
6. Stopniowo wprowadzaj "zakazane" potrawy, zacznij od surowizny.
Pozdrowienia :-)