Moi mili!
Czytam Was od dawna, ale to mój pierwszy post. Nie jestem pierwszej młodości, mam już magistra, pracę, ale chcę coś zmienić. Zioła były zawsze ważne dla mnie - w moim domu rodzinnym już załapałam bakcyla.
Poradźcie od czego zacząć zmiany i jakie zawodowe perspektywy da mi wybór:
zaocznych studiów zielarstwo i terapie ziołowe na UP - trwają cztery lata dostaje się inżyniera
lub
technik farmaceutyczny - 2 lata plus roczne studia podyplomowe z ziołolecznictwa na UR?
Jedyne co mnie marti, że w tym roku jest ostatni nabór na technika farmaceutycznego - martwię się czy to nie oznacza, że zaraz odbierze się technikom kwalifikacje i tak naprawdę nic ten papier nie da...
Pomóżcie! Podzielcie się doświadczeniami!
Pozdrawiam!
Aha - ja wiem, że chce się przekwalifikować i mieć do czynienia z ziołami, lecznictwem, roślinami, ale lubie też pisać, uczyć innych itd.