W 2014 roku we wrześniu byłam na Targach :"Bliżej zdrowia bliżej natury" w Katowicach.
Byłam na wykładzie Jerzego Zięby n/nowotworów.
Później uczestniczyłam w warsztatach, które prowadził na ten sam temat.
Na warsztatach było 30 osób (tak jak było przewidziane). Wielu osobom nie udało się dostać biletów.
W trakcie warsztatów pan Jerzy poruszał kwestie związane z żołądkiem. Podawał sposoby na poprawę wytwarzania kwasu solnego.
Jako przykład podał piołun. Ludzie dopytywali się dokładnie jak go stosować.
Pan Zięba powiedział, że to nie apteka, że wrzuca dwie torebki , zaparza i pije.
Poprosiłam wtedy o głos (nie mam problemów z publicznymi występami
).
Powiedziałam, że interesuję się leczeniem ziołami, że uczę się na forum Dr Różańskiego. Odniosłam się do piołunu, że ma pewne szkodliwe związki i choć jest to bardzo dobra roślina, to nie można jej stosować w zbyt wysokich dawkach i zbyt długo.
Pan Jerzy tylko uśmiechnął się, ale ani nie zaprzeczył, ani nie potwierdził tego co mówiłam.
W niedługim czasie wyjechał do Chicago z prelekcjami.
Słuchając jednego z odcinków zauważyłam, że mówiąc o piołunie pan Zięba robi uwagę, którą ja zrobiłam na warsztatach.
To akurat postrzegam bardzo pozytywnie. Uważnie słucha innych i sprawdza informacje.