Załozmy, że jednak ktoś się myli (aczkolwiek argumenty bardzo przekonywujące na "nie"), załóżmy, że jednak ktoś chory "zareagował w miarę pozytywnie"...moje pytanie jest następujące: co robić w wypadku kiedy jednak następuje pogorszenie, kto z tego bedzie wyprowadzał? czy aby na pewno ta osoba, która zaleciła MMS? Czy będzie jakis alternatywny plan działania? teoretycznie powinien być.
W przypadku ciężkich chorób, zastosowanie różnych form terapii jak dla mnie powinno rozpocząć się od puli pytań do prowadzącego terapię. Terapeuta powinien byc na to przygotowany. To nie tylko osoba od ustalania dawek. W końcu zdrowie jest tylko jedno. Jak kupujemy samochód, to też pytamy o różne szczegóły, nie robimy tego w ciemno.