Autor Wątek: Zioła zimą  (Przeczytany 4906 razy)

Offline freshbynature

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1437
  • zioła i sport
Zioła zimą
« dnia: Sierpnia 28, 2010, 22:14:49 »
Tak się zastanawiam gdybym nagle zima zabłądził w górach lub lesie i musiał powalczyc z nagłym przeziębieniem to co jest na tyle aktywne zimą że mogłbym tego uzyć ? Mam na mysli igliwie , korzeń , korę i wszystko inne... Pytanie jest o tyle ciekawe ze to może kiedys spotkac każdego z nas... Miłego "łikendu" :-)- Robert
Piękno, które ma się w sobie, nie przemija nigdy, jest  w umyśle,...ale widzą je tylko ci, kórzy umysłem sie posługują... leżysz wstań wstałes-idź idziesz-biegnij biegniesz- leć lecisz?

Offline Elured

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 38
Odp: Zioła zimą
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpnia 29, 2010, 19:24:30 »
Oczywiście igliwie sosny - zbierane od lutego do kwietnia, igliwie świerka - od stycznia do kwietnia, jodły (praktycznie cała zima).
A oprócz tego ziele jemioły i owocki jałowca :)
Pozdrawiam,
Elu

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11099
Odp: Zioła zimą
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpnia 29, 2010, 19:52:47 »
Owoce: kalina zwykle wisi na krzakach przez całą zimę, długo wisi dzika róża i rokitnik.
Mogą być czerwone borówki i żurawiny.
Jeśli nie ma mrozu można pogrzebać w ziemi za korzeniami pokrzywy.
Na opatrunki: mech torfowy.

A teraz o przypadku odczutym na mojej i nie tylko mojej skórze.
Wielkanoc, Tatry, górki dookoła Polany Chochołowskiej, śnieg, słońce - gdzie tam - LAMPAA!!!
A my deptaliśmy oślą łączkę w rozsłonecznionym kociołku. Coś mi się nie podobało, w końcu płytki nurek jestem, a nie Człowiek Gór, więc niezbyt to umiałam określić. Po prostu poprosiłam kolegę, który nas ćwiczył, abyśmy zeszli z tego miejsca. "Jak musisz, to zejdź". Oczywiście, że ja nie muszę... i dalej deptaliśmy tą oślą łączkę.
Następnego dnia już wszyscy wiedzieliśmy, co mi się nie podobało - nie mogliśmy dotknąć twarzy, a każdy wyglądał jak wielkie czerwone jabłuszko. Oparzenie słoneczne. No, dobrze, i co dalej? W schronisku GOPR-owcy (wtedy jeszcze GOPR) nie mieli nic na oparzenia, ale poradzili, że w Zakopanem jest apteka. Kilka kilometrów w słońcu do autobusu, potem czekać, a potem powrót... Nikt nie miał ochoty na takie przygody w słońcu.
Nagle żarówka mi zaświeciła nad głową, prawie jak pomysłowemu Dobromirowi: herbata! Naparzyłam mocnej herbaty, ostudziłam w śniegu i najpierw przetestowałam okład z papieru toaletowego z herbatą na sobie. Po kilku minutach mogłam się dotknąć, a po chwili już wszyscy leżeli poobklejani mokrym papierem toaletowym. Jeszcze następny dzień trzymaliśmy buźki w cieniu, a po tygodniu zaczęliśmy intensywnie zmieniać skórę.

Pozdrowienia :-)

Offline Tadeusz Grąd

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 163
Odp: Zioła zimą
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpnia 29, 2010, 20:52:45 »
Nie staram się specjalnie, by wylądować lotem koszącym na pozycji Gerdy czy Kaja, Dziewczynki
z zapałkami lub Sierotki Marysi czy jakoś tak... Przeziębiony - nawet nagle - zostaję w domu,
łykam 6xdziennie herbatkę z 30 kroplami Citroseptu, cebulę, czosnek i miksturę propolisową
wg propozycji naszego Pana Doktora (czyli własnej roboty), wreszcie idę zrobić to co lubię naj-
bardziej, czyli "lulila"  ::). Ale, niech Ci będzie - rozpatrujemy, co jest aktywne z tego co wisi
lub leży pod śniegiem. Dodałbym do Basinej kaliny i róży - głóg, tarninę, berberys zwany niekie-
dy kwaśnicą - wszystko to zresztą notorycznie pojadam konkurując z całym tym skrzydlatym
bractwem. Żurawinę spod śniegu też już jadłem, ale jest tu kilka "ale". Warstwa śniegu nie mo-
że być zbyt gruba, musisz być w okolicy, w której żurawina występuje, wreszcie musisz być
w tym miejscu tej szeroko pojętej okolicy, w którym masz ją pod nogami itd. Może być jeszcze
jarzębina, ale ją ptaki zjadają najprędzej... Pozostaje jeszcze kwestia niezamarzniętych poto-
ków, strumieni, stawów, jezior i mórz... Ale co tam aktywne - rzeżucha może... Oczywiście,
przewodniki survivalowe polecają herbatki z igliwia. Pozdrawiam  ;).

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11099
Odp: Zioła zimą
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpnia 29, 2010, 21:09:49 »
A, bo jakoś ostatnimi czasy nie zawsze pora roku - zima byłą związana ze śniegiem i mrozem, zwykle wystarczał brak liści na drzewach...
Chociaż muszę przyznać, że ostatnia zima się ładnie spisała.

Zeszłego roku wdałam się w korespondencyjny spór z Urzędem Miejskim w Gdańsku na temat mojego prawa do suchych butów zimą, czyli, czy nie można zostawić chociaż części nieosolonych chodników dla osób ciągnących sanki z dziećmi, psów i maniaków zimy.
Niestety, okazuje się, że "a kto zapłaci jesli ktoś złamie nogę" jest ważniejsze niż "a kto zapłaci jeśli ktoś złapie grypę, zapalenie płuc lub reumatyzm".

Pozdrowienia :-)

Offline freshbynature

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1437
  • zioła i sport
Odp: Zioła zimą
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpnia 30, 2010, 06:41:29 »
A co z korą wierzby lub brzozy? Czy działanie kwasu acetylosalicylowego jest aktywne zimą?
Piękno, które ma się w sobie, nie przemija nigdy, jest  w umyśle,...ale widzą je tylko ci, kórzy umysłem sie posługują... leżysz wstań wstałes-idź idziesz-biegnij biegniesz- leć lecisz?

Offline Tadeusz Grąd

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 163
Odp: Zioła zimą
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpnia 30, 2010, 20:58:58 »
Oczywiście Robbi, tyle że jest go mniej. Pod adresem http://rozanski.li/?p=438 Pan
Doktor zwraca uwagę, iż wierzba zbierana w okresie od maja do lipca jest najbardziej zasobna
w składniki czynne. Jeżeli zaś idzie o korę brzozy to zbierać ją należy wiosną, na przedwiośniu
lub w jesieni, którą to informację znajdziesz pod adresem
http://www.rozanski.ch/fitoterapia1.htm. Pozdrawiam  :).