Widać wszyscy, którzy byli w sobotę w Panewnikach ciągle ciężko pracują.
Moim skromnym, mało fachowym i subiektywnym zdaniem było o niebo lepiej niż rok temu. Może aż za dobrze, jak na mój chłopski rozumek.
Poziom Konferencji wyraźnie wyższy. Fachowe prelekcje głoszone przez grono utytułowanych naukowców.
Największe zaskoczenie spotkało mnie podczas przerw. Wiadomo, że Mama, Janek i sporo osób którym się przysłuchiwałem w przerwie oraz już na poczęstunku są studentami kursów zielarskich. Poziom ich wiedzy mocno podskoczył. Czasem, jak to mawiam, wiedziałem jeszcze, że mówią po polsku
Adam również swą wiedzą powodował, że zamiast otwierać gębę wolałbym co chwila zlizywać z łapy kolejną kroplę wyciągu acmella oleracea produkcji Mamy. Niewtajemniczonym powiem po cichutku - na ucho, że to skutecznie działający roślinny botoks, który w nadmiarze sam w sobie gębę pozwoliłby otworzyć, ale gadać ...
Było rewelacyjnie.
Wielkie słowa uznania i niskie ukłony organizatorom, o wiele liczniejszemu gronu słuchaczy w tym i Wam Piękne Forumowiczki i Szanowni Panowie Forumowicze.
Życzyć tylko wypada, by w przyszłym roku zjawiło się jeszcze więcej mądrych prelegentów, jeszcze lepiej wyszkolonych studentów kursów zielarskich ( żywię nadzieję, że niektórzy z Was za niedługo staną na mównicy) oraz większego jeszcze grona Forumowiczek i Forumowiczów.
sługa uniżony:
zulu