Łuskiewnik grabowy.
Przykład chory lat 24 skończone studia. Wrodzone porażenie dziecięce. Trwałe przykurcze rąk nie dające się rozprostować. Zero efektów leczenia przez oficjalna medycynę oraz zero skutków rehabilitacji.
Przypadkowa prośba i do akcji wkracza gumppek ze szpadlem szkółkarskim oraz widłami amerykańskimi oraz intuicją bo już łuskiewnik przekwitł więc teoretycznie jest nie do znalezienia. Trochę połaziłem bo zboczach wąwozów skutek marny to marny ale był.
Dostawa łuskiewnika i matka chorego robi macerat pod moje dyktando.
Fragmenty pierwszego maila matki chorego
"Jestem koleżanką Reni z J., od niej dostaliśmy łuskiewnik, który Pan wysłał dla naszego syna Krzycha.
Piszę bo nie mam czasu od dwóch dni ,żeby do Pana zadzwonić. .......Wdzięczni jestesmy za łuskiewnik, zrobiony jak Renia kazała. Syn je w trzech dziennych dawkach. I już po dwóch dniach zaczął cos czuć - dokładnie silne mrowienie w końcówkach palców u rąk, drganie mięśni nóg w nocy - aż do przebudzenia. Zaczął odczuwać ręce jakby były nie jego - śmieje się , że czuje jakby był w Matriksie - ręce obok a on gdzie indziej:-) Krzyś łyka baclofen- miał mieć wszczepioną pompę baclofenową w Trzebnicy, ale nie spełnił warunków zdrowotnych. Zastanawiamy się własnie czy ten baclofen w połaczeniu z łuskiewnikiem nie robi dodatkowej robory. dwa dni temu narzekał, że ręce mu się szybko męczą , czego nie czuł wcześniej i mocno się pocił, czuł się taki rozdygotany. Mąż zmniejszył mu do połowy dawkę łuskiewnika - bo brał dużą porcję - taką zamrożoną kostkę lodu na raz i trzy razy dziennie,i to jakoś ustąpiło. Nie możemy zarzucić podawania leków bo baclofen trzeba odstawiać długo. Zasatnawiamy się czy nie wycofac baclofenu i spróbować podawać sam łuskiewnik, żeby ocenić jego działanie bez leków. Teraz i leki i łuskiewnik razem mogą powodować niepożądane reakcje. Proszę mi napisać co Pan o tym sądzi? Bo my polegamy tylko na tym, co Krzys nam mówi. A on tak to własnie odbiera. Nie wie sam czy te reakcje zmęczenia są dobre czy złe. Jest to dla niego i dla nas coś nowego i musimy się w tym odnaleźć. Teraz obserwujemy jego reakcje po podaniu każdej dawki łuskiewnika. I zadziwiające, że po połknięciu Krzys niemal natychmiastb czuje że coś sie dzieje. W bardzo krótkim czasie . Nasila się mrowienie potem się uspokaja i po poobiedniej dawce znowu - błyskawiczna reakcja organizmu i troche wyciszenia. Tak samo po kolacji."
Pierwszy mail chorego
"Jestem Krzysztof D. i postanowiłem napisać do Pana osobiście
Przede wszystkim bardzo dziękuję za trud włożony w zebranie tego łuskiewnika, oraz za zainteresowanie przypadkiem mojej spastyczności.
Tak jak pisała moja mama, od niedawna zacząłem testować łuskiewnik. Ma on wpływ na moje ręce, wpływ niemalże natychmiastowy. Mniej więcej po godzinie odczuwam w pełni jego działanie, czyli niesamowicie intensywne mrowienie w okolicach rąk i nóg oraz inne zachowanie rąk.
Zalecana przez Pana dawka okazywała się jednak zdecydowanie za mocna. Ręce były luźniejsze, jednak wiązało się to z ich zmęczeniem, a wręcz niemożnością wykonania pewnych ruchów. Ponadto, gdy próbowałem je spiąć, nie byłem w stanie tego zrobić i ręka po prostu bolała, a więc to rozluźnienie rąk nie do końca było doświadczeniem przyjemnym lub pomocnym...
Jednak ostatnio po ostrożnym dopasowaniu dawki udało mi się ustalić dawkę dla mnie odpowiednią, po ktrej ręce mam luźniejsze w sposób właściwy, przyjemny i pomocny. Taką dawkę przyjmuję już kilka dni i jestem bardzo zadowolony.
Prosił Pan jeszcze o przetestowanie pewnej nalewki, jednak prawdę mówiąc prosiłbym jeszcze o więcej czasu, by móc w spokoju ustalić i zastanowić się nad wpływem łuskiewnika. Mam pewne obawy związane z mieszaniem łuskiewnika i tej nalewki. Jak sam Pan zauważył, łuskiewnik, który powinien zadziałać dopiero po 3 tygodniach, działa aż za mocno i wręcz natychmiastowo, dlatego póki co wolę go dokładnie i spokojnie zbadać, gdyż, szczerze mówiąc, boję się skutków tej nalewki, skoro łuskiewnik zadziałał w tak wyjątkowy, niespotykany i nieprzewidywalny sposób.
Ponadto chciałbym, żeby miał Pan kiedyś możliwość przebadania mnie osobiście, być może wtedy udałoby się ustalić precyzyjnie dawki, czy lepiej przewidzieć działanie proponowanych przez Pana leków. Jak na razie eksperymentuję z łuskiewnikiem, z bardzo pomyślnym skutkiem, dlatego boję się dodatkowo wprowadzać w te eksperymenty nalewkę, gdyż sam łuskiewnik udowodnił już, że muszę postępować z nim bardzo ostrożnie.
Pozdrawiam serdecznie"
Następny mail Krzysia po tygodniu
"
Witam
Z łuskiewnikiem ok. Powoli zaczynam eksperymentować z drugą dawką popołudniu. Nie odczuwam już mrowienia ani osłabienia, a mam wrażenie, że ręce bardziej ze mną współpracują, nawet w sytuacjach, które zwykle kończyły się spięciem. Jeszcze oczywiście mam je trochę pospinane i niezgrabne, jak zwykle, ale nie jest to tak mocno odczuwalne jak kiedyś.
Pozdrawiam serdecznie"
No i stał się cud chłopak rozprostowuje już dłonie które miał powykręcane do urodzenia. To oczywiście tylko łuskiewnik ale gumppek poinstruowany przez doktora ma w zanadrzu też inne miorelaxanty.

Wymyślił też sposób wzmocnienia mięśni bez użycia cyanotis arachnoides /ma związki sterydowe ale mam takie które mają więcej ekdysteronów a ich nie mają/. Teraz dogadam z doktorem na kursie jak zrobić jego słynny żel z łuskiewnikiem"
pozdrowienia dla pumeczki

a wątku nie czytałem bo nie mam czasu

