Kiedyś kotom bez przemocy podawałam lekarstwa w postaci błotka przyklejanego na przednią łapkę. Kot, jako zwierzę czyściutkie, w odróżnieniu od psa, taką ubłoconą łapkę wylizywał natychmiast i bez rękoczynów.
Jeżeli jednak chodzi o to nietrzymanie moczu, to całkiem spokojnie może być to, co kiedyś weterynarka stwierdziła przy mojej poprzedniej psicy "starsza pani moczu nie trzyma" i dała testowy zastrzyk z estrogenem. Ponieważ pomogło natychmiast, ale tylko na kilka dni, to skończyło się tak, że psica na ćwiartce pigułki ludzkiego estradiolu co drugi dzień nieźle funkcjonowała, przynajmniej z moczem problemów nie było. Psina ważyła 12 kg, wiec w sumie tyle, co duży kot.
Pozdrowienia :-)