Autor Wątek: Migrena u nastolatki  (Przeczytany 14450 razy)

Offline Optimus

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 780
Odp: Migrena u nastolatki
« Odpowiedź #30 dnia: Czerwca 29, 2017, 23:44:06 »
Ja też miewam migreny około raz na rok.
Najpierw przestaję widzieć w centrum pola widzenia i jest to niebezpieczne bo nie zdaję sobie sprawy z tego że nie widzę.
Ten centralny obszar szybko się powiększa i zamiast normalnego widoku pojawiają się zygzaki.
Później prawie całkowicie tracę wzrok na jakieś pół godziny, a później przychodzą wymioty i bardzo silny ból głowy.

Czytałem, że powodem migren jest nagłe zwężenie naczyń krwionośnych i niedotlenienie mózgu.
Korzystając z tej informacji przy ostatnim ataku, na etapie zygzaków zacząłem robić pompki żeby zwiększyć ciśnienie i przepływ krwi w mózgu.
W taki sposób powstrzymałem migrenę, zygzaki zniknęła, nie utraciłem wzroku i nie wymiotowałem ale głowa później i tak mnie bolała ale znacznie mniej.
Problem jest w tym że jeśli pomyli się udar mózgu z atakiem migreny to takie postępowanie bardzo zaszkodzi.

Kiedyś miałem atak migreny po "maratonie" niewyspania i sądzę że braki odpoczynki mogą się przyczyniać do migren.

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Migrena u nastolatki
« Odpowiedź #31 dnia: Czerwca 30, 2017, 08:06:27 »
Raz mi się udało powstrzymać wykluwającą się migrenę żwawym spacerem na świeżym powietrzu zimowym... ale innym razem dopadała mnie podczas wielogodzinnych marszów z wędką przez pola i lasy :)
Co do środków ziołowych to pewną osobliwością było bardzo skuteczne działanie na mnie lukrecji, nawet w maleńkich dawkach (z wieści wiem, że na niektórych lukrecja działa - prawdopodobnie głównie niskociśnieniowców). Od czasu, gdy zdarzało mi się brać przez 3-4 tygodnie kokorycz na krople (od 10 do 25 3x dziennie) migreny jeśli już są, to ze słabym bólem ale z całym tym "samopoczuciem migrenowym" (taka osobliwość). Na razie nie zetknąłem się z osobą, na którą by kokorycz nie działała - jeśli nie radykalnie to chociaż wyraźnie, niewątpliwie.
Moje migreny przebiegały zawsze bez "halo" czy innych mroczków ale za szczyla (około piątej klasy) miewałem nierzadko "pomniejszone widzenie świata" - jakbym na wszystko patrzył przez judasza. Typowy objaw neurologiczny towarzyszący migrenom klasycznym (z aurą) - tyle, że nie towarzyszył bólom, występował w inne dni niż bóle głowy... nazywają to syndromem Alicji w krainie czarów :D
« Ostatnia zmiana: Czerwca 30, 2017, 08:10:20 wysłana przez kaminskainen »
Różnice, głupcze!