Przeglądając wpisy zauważyłam ogromną staranność i dbałość w kwestiach merytorycznych.
I choć waham się bardzo, czy pisać o tym, to odważam się, właśnie w celu realizacji powyższej wytycznej.
Podczas warsztatu zapytałam o pasożyty wydostające się przez skórę u człowieka i jak sobie radzić, jak się oczyszczać z tego, co pod skórą. Może czegoś dobrze nie usłyszałam, a może zinterpretowałam inaczej, jednak zrozumiałam z wypowiedzi doktore, że nie ma takiej możliwości, by pasożyty wydostawały się z ciała w taki sposób. I rozumiem argument, że tego typu pasożyty dominują w innej strefie klimatycznej niż nasza, to jednak w dobie globalnych podróży ludzie przywożą sobie przebogate życie wewnętrzne. Temat został pominięty. Nie dawało mi to spokoju, bo, jak wspomniałam mój kolega przeżył właśnie coś bardzo podobnego, do tego, co pokazuje ten filmik. Załączam link. Jednak bardzo proszę, aby osoby wrażliwe nie oglądały go. Gdyż pokazany jest tutaj efekt zabiegu oczyszczającego z pasożytów podskórnych. I na pewno nie jest to nużeniec. Wygląda mi to na nicienia.
I ciągle szukam sposobów na radzenie sobie i z takimi pasożytami.
http://www.youtube.com/watch?v=GiHtUFuGgSAPozdrawiam ciepło
Dusia
PS drodzy administratorzy, jeśli uznacie, że post z linkiem jest zbyt drastyczny, to uprzejmie proszę o jego usunięcie.