Odkopuję. Temat zaparć dotyka sporą cześć ludzi po 50-tce.
Często słyszę: szakłak jest za słaby..bez senesu i tydzień nie wypróżniam się...było w miarę dopóki nie dostałam leków na arytmię po których non stop siusiam a kupa jak u sarny...mam przewężenie jelit w wielu miejscach i kompletny brak potrzeby załatwiania się przez kilka dni, potem czuję się jakby struta...
Ogólnie można mnożyć opowieści. Tak sobie myślę, że w pokarmach mamy zbyt mało ciał balastowych. Posiłki są w dużej mierze zbudowane na oczyszczonych mąkach, obranych owocach i warzywach. Nie pijemy bo trzeba chodzić do wc. Ogólnie nie jest zdrowo.
Z poradnictwa pomaga:
ciepły płyn na czczo. O niebo lepiej jak tym płynem będzie coś z pektynami, z miodem, kompot czy sok
w diecie powinna znaleźć się dobrana indywidualnie ilość błonników
probiotyki często u takich osób powodują biegunki co można interpretować jako stan patologiczny flory jelitowej
ruch, skrętoskłony. Ogólnie wszystko co powoduje "masaż" jelit i przesuwanie się treści jelitowej.
stołek pod stopy podczas załatwiania się
Ogólnie nie jest dobrze bo zatwardzenia idą w parze z hemoroidami, stanami zapalnymi, unikaniem jedzenia a co za tym idzie osłabieniem, niedożywieniem. Można sobie mnożyć kłopoty.