Autor Wątek: Zatrucie starcem wąskolistnym (alkaloidem pyrolizydowym)  (Przeczytany 2213 razy)

Offline Borys

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 20
Zatrucie starcem wąskolistnym (alkaloidem pyrolizydowym)
« dnia: Czerwca 27, 2021, 21:43:59 »
Witajcie. Zatrułem się starcem wąskolistnym (alkaloidem pyrolizydowym). Przeżyłem choć było ciężko przez 1 tydzień. Wykonałem różne badania i wygląda na to, że wątrobę mam nieuszkodzoną. Mogę się podzielić swoim przypadkiem, tj. opisać dokładnie co można zrobić żeby wspomóc organizm, jeśli ktoś jest zainteresowany... może się to komuś przyda?

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Zatrucie starcem wąskolistnym (alkaloidem pyrolizydowym)
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwca 27, 2021, 21:47:47 »
Napisz, niech zostanie dla potomności. Przy okazji napisz, co Ciebie skłoniło do spożycia tej rośliny.

Pozdrowienia :-)

Offline Borys

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 20
Odp: Zatrucie starcem wąskolistnym (alkaloidem pyrolizydowym)
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwca 27, 2021, 22:03:27 »
Mój przypadek to 1 mała roślinka. Waga ok 150mg. Zawiera ok 1,5mg alkaloidów pyrolizydowych (ok 1%).
W pierwszych godzinach (im szybciej tym lepiej) można próbować wyrzygać roślinę zanim się ztrawi i wchłonie - to jest ogólna zasada przy zatruciach.
Jeśli to zawiedzie to należy jak najszybciej spożyć dużo węgla aktywowanego oraz chlorelli i spiruliny i modlić się aby wchłonęły toksynę.
Jeśli jest niemożliwe lub zawiedzie, metabolizowanie toksyny w wątrobie trwa do 24h i to jest krytyczny czas. Należy spożywać lek Essylimar (lub inny o takim samym składzie), zioła wątrobowe i nerkowe wg. Andreasa Moritza, jeść ostropest i wizualizować uzdrowienie, masować brzuch i przejść na lekką dietę wątrobową. Trzustka może też ucierpieć, też warto ją wspierać odpowiednią dietą.
Należy wykonać badania na markery wątrobowe (ALT, ASP, GGPT, bilirubina).

Uszkodzenie wątroby i przewlekłe choroby kończące się śmiercią zasadniczo zaczynają się przy 10-20mg tej trucizny jednorazowo lub długotrwałe spożywanie mniejszych dawek (nawet dziesiątek mikrogramów) zawartych np. w żywokoście.

Powtórzę badania za kilka tygodni, zobaczę co wyjdzie.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 27, 2021, 22:09:33 wysłana przez Borys »

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Zatrucie starcem wąskolistnym (alkaloidem pyrolizydowym)
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwca 27, 2021, 23:02:57 »
Ale co Ciebie skłoniło do eksperymentów ze starcem?
***

Jeśli chodzi o te glikozydy, to jak to zwykle bywa, dawka czyni truciznę, a suszenie i solidna obróbka termiczna rozkłada te alkaloidy.
Dlatego na przykład ogórecznik w zupie jest świetnym i bezpiecznym warzywem. Chyba nigdzie nie udowodniono możliwości zatrucia żywokostem u normalnych ludzi lub zwierząt. Zatruto żywokostem doświadczalne szczury, ale normalnie szczury po prostu nie jedzą żywokostu. Bydło ani konie żywokostem się nie trują, (ale starcem tak).

Tradycyjnie w Polsce był stosowany syrop żywokostowy, stosowany szczególnie przy problemach z płucami, z gruźlicą włącznie. Proces technologiczny eliminował alkaloidy, jednak chyba teraz do aptek nie jest robiony, ale wyroby różnych polskich manufaktur są dostępne.

Możliwe, że masz uraz, ale nie ma powodu do paniki. Po prostu wyciągnij wnioski ze swojej przygody i jej nie powtarzaj.
***

Do zastosowania dla wątroby na szybko: apteczny Sylimarol lub Sylicynar, Rapacholin, z ziół mięta, melisa, rzepik, nagietki, dziurawiec, tymianek, majeranek, szałwia.

Pozdrowienia :-)

Offline Borys

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 20
Odp: Zatrucie starcem wąskolistnym (alkaloidem pyrolizydowym)
« Odpowiedź #4 dnia: Grudnia 26, 2021, 18:28:01 »
Hej. Starca nie spożyłem celowo, to był wypadek, byłem w bardzo złym stanie emocjonalnym.

No więc przeżyłem i wygląda na to że z wątrobą jest OK.
Natomiast padło trochę na trzustkę i jelito grube. Ogólnie to jelito grube miałem już wcześniej obciążone, ale traumą emocjonalną. Teraz jest jeszcze gorzej. Pamiętam że po tym zdarzeniu ze starcem miałem podobnie zły stan jak teraz, tylko że wtedy dodatkowo miałem żółty stolec, a teraz mam normalny. Jelito boli pod wpływem stresu (a czasami nawet bez stresu) po prawej stronie - część wschodząca, receptory na stopie tak samo. Receptory wskazują również na trzustkę (w mniejszym stopniu) oraz minimalnie na wątrobę. Piję sobie nalewkę z wrotycza, piołunu i goździków na pasożyty, również jem te zioła zmielone. Dodatkowo myślę żeby sobie zrobić jakąś lewatywę... może z szałwi? Piję też gurmar i herbatkę trzustkową i prawie całkiem odstawiłem cukier. Co byście polecili dalej robić, bo nie do końca wiem... może bioenergoterapia, może zrobić kolonoskopię... ?

Pozdrawiam

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Zatrucie starcem wąskolistnym (alkaloidem pyrolizydowym)
« Odpowiedź #5 dnia: Grudnia 27, 2021, 13:07:31 »
Po pierwsze skończ z nalewkami na pasożyty, wystarczą same przyprawy. Alkohol to trucizna, nawet, jeśli jest dobrym rozpuszczalnikiem i nośnikiem dla wielu lekarstw.

Wprowadź stopniowo kiszonki, porządny kwaśny nabiał i probiotyki. Prawdopodobnie się przedezynfekowałeś za mocno. Pamiętaj, że stan bakterii jelitowych ma związek ze stanem psychicznym nosiciela. Wprowadź wyciąg olejowy z dziurawca (łyżka 2-3 x dziennie z posiłkiem i przetwory z owoców kaliny, które powinny wspomóc wygojenie jelit.

Rozważ zrobienie sobie kitu na jelita:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=3324.0

***
Bioenergoterapia zaszkodzić nie może, jeśli chcesz, to spróbuj.
Przed decyzją o kolonoskopii daj kał do badania. Jeśli znajdą krew lub coś innego niepokojącego, to może i warto.
Jeśli masz możliwości, to spróbój tlenową terapię hiperbaryczną. Obiektywnie to na pewno poprawi natlenienie tkanek, szczególnie tych, które ucierpiały z powodu skurczów naczyń z powodów emocjonalnych. W taki sposób leczy się też niektóre problemy psychiczne z PTSD włącznie. Przynajmniej rozważ sprawę.

Pozdrowienia :-)