Autor Wątek: Co piszą o ziołach...  (Przeczytany 5178 razy)

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Co piszą o ziołach...
« dnia: Czerwca 01, 2013, 19:38:39 »
Fragment artykułu, którego link zamieszczę na końcu:
"Wiele związków naturalnych jest trucizną. Toksyny zawarte w korzeniu żywokostu mają działanie rakotwórcze. Niedawno wycofano z obrotu preparaty zawierające wyciągi z tego korzenia m.in. stosowany powszechnie syrop wykrztuśny. Okazało się bowiem że leki zawierające ten ekstrakt wywołują raka wątroby. Preparaty roślinne zawierają ponadto średnio 25 razy więcej substancji towarzyszących niż lek syntetyczny który składa się często z jednego dobrze znanego związku. Mogą powodować zatem ciężkie objawy alergiczne i być szczególnie niebezpieczne dla chorych na astmę.
Nie potwierdzono także pozytywnego wpływu na organizm słynnego wiesiołka. Roślina ta zawiera kwasy tłuszczowe omega-6 których działanie jedynie teoretycznie uznano za korzystne. Miały one zapobiegać miażdżycy łagodzić dolegliwości spowodowane stwardnieniem rozsianym. W badaniach klinicznych nie znaleziono dowodów na poparcie tej tezy. Nie udowodniono także ich immunostymulującego działania. Zaobserwowano natomiast że kwasy te mają działanie proonkogenne - zwiększają ryzyko raka sutka. "

Fragment ten znajduje się na drugiej stronie tekstu:
http://www.wprost.pl/ar/3776/OFIARY-witamin/
No i co Wy na to?

Offline Alchemik

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 839
Odp: Co piszą o ziołach...
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwca 02, 2013, 10:11:41 »
Przede wszystkim brakuje cytowań literatury, na której autor artykułu opierał swoje pisanie. Bez tego równie dobrze można uznać to za wyssane z palca bujdy.
Poza tym co to za doniesienie prasowe, skoro media i tak żerują już teraz jedynie na sensacji?
Wszystko, co jesteś w stanie zrobić, czyń to z całą swoją mocą. Nie jutro. Teraz.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11102
Odp: Co piszą o ziołach...
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwca 02, 2013, 22:24:28 »
Szkoda się przejmować odgrzewanymi kotletami z roku 1999.

"Wprost" od często zajmuje się demaskowaniem różnych rzeczy, czasem z sensem, a czasem z braku tematu demaskują zioła lub sanatoria. Ich artykuł demaskatorski na temat sanatoriów nawet doczekał się linka z Wikipedii, który na szczęście został w końcu usunięty, mam nadzieję, że już na zawsze. Echa dyskusji są tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja:Borowina_%28torf%29
Przyłożyłam też do tego łapkę :-)

Pozdrowienia :-)

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Co piszą o ziołach...
« Odpowiedź #3 dnia: Października 04, 2013, 12:59:44 »
Alkaloidy pirolizydynowe owszem, wywołują raka wątroby - ale nie sądzę, by udokumentowano przypadki raka wątroby na skutek przedawkowania syropu żywokostowego. Było też badanie sugerujące, że małe dawki tych alkaloidów wręcz chronią wątrobę - dopiero przekroczenie pewnej krytycznej dawki daje przykre następstwa.
Różnice, głupcze!

Offline Moc jest w Tobie!

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1614
Odp: Co piszą o ziołach...
« Odpowiedź #4 dnia: Października 04, 2013, 13:33:32 »
W ocenie działania ziół istnieje w narodzie swoista schizofrenia (szczególnie u ślepych scepów, czytaj: lemingów). Jak zaproponujesz użycie ziół na daną dolegliwość, to z reguły otrzymujesz wzdryganie ramion i komentarz "ziółka są za słabe", ale jak już dojdzie do stosowania, to widzisz przesadną ostrożność, bo "zioła mogą zaszkodzić". ;-)

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Co piszą o ziołach...
« Odpowiedź #5 dnia: Października 04, 2013, 14:17:00 »
Wszak sam Paracelsus powiedział:
Lekarstwo od trucizny rożni się dawką.
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline Urielka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 174
Odp: Co piszą o ziołach...
« Odpowiedź #6 dnia: Października 04, 2013, 14:18:41 »
Racja :)

Bardziej podoba mi się, że nikt nie weźmie do ust owoców "wilczej jagody", czy konwalii- bo wie, ze może od tego umrzeć. Ale te same osoby twierdzą, że zioła nie działają, tak jak napisał Moc "że są za słabe". Gdzie w tym logika? Dlaczego jeśli jedna roślina może Cię zabić, druga nie może Ci pomóc? Nie ma się co przejmować dziennikarzami. Do dzisiaj pamiętam tekst jednego o zawaleniu się hali w Chorzowie "woda zamarzając zwiększyła swoją masę"- no ja rozumiem- objętość mogła, ale masę? Jak człowiek ogarnia, to wie, że nie można  im do końca wierzyć ;)

Offline Dondarrion

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 444
Odp: Co piszą o ziołach...
« Odpowiedź #7 dnia: Października 04, 2013, 14:36:16 »
Jeśli woda zamarzając zwiększyła objętość, to między kryształkami lodu pojawiły się puste miejsca, wypełnione powietrzem, więc zwiększyła się też masa. Czy nie? Bo się nie upieram.
I am back to save the universe

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Co piszą o ziołach...
« Odpowiedź #8 dnia: Października 04, 2013, 14:47:40 »
Nawet jeżelibyś miała rację, to policz coś sobie:
Ciężar właściwy powietrza to 1,293g/l.
Ile mogło być tam na dachach litrów śniegu ?
Niechby dało to razem nawet i 100 kg powietrza zamkniętego w śniegu/lodzie, rozłożone na dużej powierzchni, to jak była liczona wytrzymałość konstrukcji ...
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline Dondarrion

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 444
Odp: Co piszą o ziołach...
« Odpowiedź #9 dnia: Października 04, 2013, 14:55:32 »
Kompletnie nie wiem jak jest z ciężarem powietrza i skoro nas nie przygniata, to może nie zmienia się ta masa. Na fizyce nie uważałam.
I am back to save the universe

Offline Urielka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 174
Odp: Co piszą o ziołach...
« Odpowiedź #10 dnia: Października 05, 2013, 15:29:58 »
W procesie zamarzania woda krystalizuje więc cząsteczki zaczynają  być regularnie rozłożone. Są więc automatycznie dalej od siebie, nie zmieszczą się w poprzednim miejscu (zwiększanie objętości).  Dlatego nie ma w niej (w wodzie) więcej powietrza- nie ma powodu dla którego miałaby zwiększyć ciężar zamarzając. Ta sama ilość cząsteczek pozostaje, tylko w innej strukturze więc masa jest constans :)
Mamy wrażenie, że lód wydaje się być cięższy od wody z czysto psychologicznych powodów. Woda na nas kapie, woda spływa po nas pod prysznicem, woda ma inną gęstość niż lód. Kiedy zamarznięta woda spadnie komuś na głowę może już zabić. Nie rozbryzganie się, nie przeleje nam po głowie, najprawdopodobniej jej krystaliczna forma rozwali nam głowę. Ale wystarczy zobaczyć filmiki na youtube co robi tona wody wypuszczona nagle na samochód.

Teoretycznie, jeżeli BĄBLE powietrza zamarzną w wodzie większa liczba cząsteczek powietrza powinna zwiększyć masę. Jednak wątpię, że woda, "leżąca" na dachu jest w jakikolwiek sposób napowietrzana ;) A nawet jeśli, to w mikroskopijnym stopniu.