Przeklejam własny komentarz z rozanski.li - inne zastosowanie żarnowca
Czytałem dość obszerne opracowania z badań dowodzących, że żarnowiec jest świetnym "przeciwzapałem-antyoksydantem" dermatologicznym działającym na poziomie analogicznych syntetyków. Więc mamy kolejne grochowate obok lukrecji, wyki itd. zdatne do tego typu zastosowań. Niestety zastosowanie wewnętrzne w przypadku np. AZS/RZS odpada ze względu na sparteinę - dawki potrzebne do wywołania efektu "kortykoidowego" (o ile by następował) zapewne przekraczają dawkę trującą... Sporządziłem "infusum-intractum 1:2" (taka "moja szkoła": zalewam wiele surowców 1:1 wrzątkiem, potem dodaję kolejną część spirytusu 96% do wytrawienia jak każdą nalewkę) na samych kwiatach i stosuję jako składnik bardzo skutecznych "multumiksów" wyciągów ziołowych do kremów na AZS. W tej roli bardzo go sobie chwalę. Warto też pamiętać, jak coś w terenie utnie w łapę - komar czy bąk. Jeśli akurat nie ma pod ręką trędownika ani kobylaka, a jest żarnowiec - to dobra nasza, na świeżo powinien zaziałać lepiej od hydrokortyzonu