Autor Wątek: gradówka  (Przeczytany 37558 razy)

Offline monika b.

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 286
gradówka
« dnia: Stycznia 20, 2013, 12:47:51 »
Witam,
mój pięcioletni synek ma gradówkę. Chcielibyśmy się jej pozbyć bez ingerencji chirurgicznej. Do tej pory stosowaliśmy krople sterydy + antybiotyk, bez efektu.
Macie na tym polu jakieś doświadczenia.
Pozdrawiam :)

Offline halina1

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1446
Odp: gradówka
« Odpowiedź #1 dnia: Stycznia 20, 2013, 15:49:55 »
Achmedow, pisze o stanach zapalnych powiek, że skuteczne jest smarowanie kilka razy dziennie olejem rycynowym.

Offline Wiesława

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 17
Odp: gradówka
« Odpowiedź #2 dnia: Stycznia 20, 2013, 18:14:11 »
Okulista zalecił ugotować jajko i ciepłe przykładać do oka, pomogło.

Offline monika b.

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 286
Odp: gradówka
« Odpowiedź #3 dnia: Stycznia 20, 2013, 20:13:34 »
Z olejem rycynowym spróbuję, natomiast bardzo intrygujący jest sposób z jajkiem.
Było na twardo, bez skorupki?
Pozdrawiam

Offline Wiesława

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 17
Odp: gradówka
« Odpowiedź #4 dnia: Stycznia 21, 2013, 08:33:00 »
Problem z gradówką miałam kilka lat, nic nie pomagało.Lekarz okulista zalecił ugotować jajko, chodzi o to aby to był ciepły okład, jajko oczywiście w skorupce, jak za gorące to owinąc w lniana ścierke.

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2652
Odp: gradówka
« Odpowiedź #5 dnia: Stycznia 21, 2013, 09:04:25 »
Mi się kiedyś notorycznie robiły kulki w powiekach, ponadto drobne stany zapalne skóry przy samych rzęsach - okulistka przez lupę stwierdziła "łuskowatą" strukturkę skóry w tym miejscu i zapisała skuczteczny floxal. Kulki nie schodziły, szczególnie jedna w dolnej powiece prawej była irytująca - ale to nie był stan zapalny, tylko luźna kulka wyczuwalna pod skórą. Prawdopodobnie one powstawały na skutek zatykania jakichś kanalików. Zresztą co jakiś czas pojawiał się stan zapalny, a okulistka użyła raz określenia "gradówka" w trybie przypuszczającym - i tylko dlatego zabieram głos ;)
Wygrzewałem okładami z mocnej, czarnej herbaty ale nie mocząc zbyt długo. Okulistka polecała np. flaszeczkę gorącej wody owiniętą szmatką.
Szczegółów nie pamiętam - kulki się ostatecznie rozgoniły i nigdy nie powróciły w momencie, gdy zmieniliśmy zapatrywania kulinatne i zaczęliśmy stosować mnóstwo przypraw do każdej potrawy (imbir, kurkuma - i nasze zwykłe zioła). Po pół roku zauważyliśmy także inne ciekawe efekty stosowania tych przypraw, czyli po prostu roślin leczniczych. Dla przykładu, żonie zeszedł cellulitis "jak z psa". Poważnie. Istotne było pewnie również to, że jedliśmy głównie zupy, gotowane i duszone potrawy warzywne i warzywno-mięsne. Chyba do tego wrócimy teraz, bo ostatnio jedliśmy z braku czasu trochę "byle co".

PS. A na tworzący się jęczmień co działa momentalnie? Oczywiście napar wrotyczowy w rozpylaczu. Od razu jest "po jęczmieniu". Warto w tym miejscu odnotować.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 21, 2013, 09:18:03 wysłana przez kaminskainen »
Różnice, głupcze!

Offline monika b.

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 286
Odp: gradówka
« Odpowiedź #6 dnia: Stycznia 21, 2013, 10:27:51 »
Przetestuję sposób z jajkiem, być może nagrzewanie rozwiąże sprawę.
A swoją drogą kwestia przypraw jest bardzo interesująca. U mnie problem polega na małych dzieciach, w liczbie czworga, niezbyt otwartych na nowe smaki - takie niejadki. Co jakiś czas jednak próbuję coś przemycać i będę to konsekwentnie kontynuować.
Pozdrawiam :)

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2652
Odp: gradówka
« Odpowiedź #7 dnia: Stycznia 21, 2013, 10:35:49 »
Nasze od małego musiały jeś to co my, czyli ostre - i teraz to lubią. A młodsze ma dopiero 2 lata. Bez problemu zajada nawet bardzo ostre potrawy, np. gotowaną kapustę. Starsze ośmioletnie czasem narzeka - ale jak poszła raz na obiad szkolny to narzekała, że mdłe, jałowe i zupełnie bez smaku. Jak oni to robią? Nie stosują przypraw, dziecko - tylko sól i odrobinę pieprzu, czyli prawie nic...
Różnice, głupcze!

Offline Alchemik

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 839
Odp: gradówka
« Odpowiedź #8 dnia: Stycznia 21, 2013, 21:40:02 »
Jęczmień?
Podobno dobrze działa lekkie otarcie złotym/srebrnym elementem.

Wyczytałem gdzieś niedawno, że zawiązuje się pierścionek z jakiegoś sznurka na serdecznym palcu przeciwległej ręki niż strona, po której się robi jęczmień. I że pomaga od razu.
Nigdy nie miałem czegoś takiego. Jedynie uczulenia i owiania, które podobnie się objawiały.

Wszystko, co jesteś w stanie zrobić, czyń to z całą swoją mocą. Nie jutro. Teraz.

Offline monika b.

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 286
Odp: gradówka
« Odpowiedź #9 dnia: Stycznia 22, 2013, 18:42:54 »
Co jakiś czas ta gradówka mu "popuszcza". Dziś zrobiłam kompres z jajka. Zobaczymy...

Offline Wacek

  • stary winiarz Białystok
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 856
Odp: gradówka
« Odpowiedź #10 dnia: Stycznia 26, 2013, 09:23:01 »
Jęczmień?
Podobno dobrze działa lekkie otarcie złotym elementem.
 I że pomaga od razu.
Od ponad miesiąca zaczął mi się robić jęczmień na powiece - dzięki za przypomnienie u nas zawsze to stosują - przyłożyłem do oka złotą monetę i już następnego dnia widać było że się nie powiększa i jest mniej czerwony  , po kolejnym przyłożeniu monety widzę że jest mniejszy i pewnie nie dojrzeje  .  :o
 

Offline halina1

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1446
Odp: gradówka
« Odpowiedź #11 dnia: Lutego 05, 2013, 09:41:04 »
Według naszego gospodarza:
Napar tatarakowy znakomicie leczy stany zapalne spojówek, powiek i gałki ocznej. Likwiduje też choroby alergiczne oczu. W tym celu polecam 10 minutowe okłady na oczy zmieniane co 5 minut, a stosowane co 6-8 godzin. Jednocześnie zażywać doustnie przetwory tatarakowe. Częste przemywanie skóry nalewką likwiduje wągry, pryszcze powstałe w trakcie miesiączki i ciąży, ropnie, owrzodzenia, liszaje, trądzik i wypryski. Niszczy też opryszczki.

 


Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2652
Odp: gradówka
« Odpowiedź #12 dnia: Lutego 05, 2013, 10:14:08 »
Na stany zapalne spojówek niezła jest i zwykła herbata (przemywanie), niecierpek. Wrotycz tradycyjnie "niszczy wszystko" włacznie z wrednymi rzeczami typu jęczmień, opryszczka (w przypadku jęczmienia wystarczają dwa przemycia/opryski w dwóch kolejnych dniach) - przy tym nie trzeba się go przy takim podaniu obawiać.
Ostatnio obserwowałem też ponownie jego skuteczność w egzemie dłoni - psikanie świeżym naparem na zmiany powoduje schodzenie stanu zapalnego, bardzo szybkie gojenie tego, co się rozbabrało...
Wyobrażam sobie minę typowego dermatologa, gdy na pytanie "a czym pani to wyleczyła" usłyszałby odpowiedź: "wrotyczem, takie, wie pan, zielsko rośnie..." ;)
« Ostatnia zmiana: Lutego 05, 2013, 10:16:13 wysłana przez kaminskainen »
Różnice, głupcze!

Offline monika b.

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 286
Odp: gradówka
« Odpowiedź #13 dnia: Lutego 05, 2013, 10:51:20 »
z gradówką jest ten problem, że jest mocno otorbiona i trudno do niej czymkolwiek dotrzeć. Ale przy nagrzewaniu i masowaniu jest niewielka szansa, iż lek "zatrybi". Może ten wrotycz? Lada dzień przyjdzie do mnie paczka z zielskiem :)

Offline Wacek

  • stary winiarz Białystok
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 856
Odp: gradówka
« Odpowiedź #14 dnia: Lutego 05, 2013, 13:43:52 »
Na stany zapalne spojówek niezła jest i zwykła herbata (przemywanie), niecierpek. Wrotycz tradycyjnie "niszczy wszystko" włacznie z wrednymi rzeczami typu jęczmień, opryszczka (w przypadku jęczmienia wystarczają dwa przemycia/opryski w dwóch kolejnych dniach) - przy tym nie trzeba się go przy takim podaniu obawiać.
Przykładanie złota nic nie pomogło - stosowałem kruszec najwyższej próby ;) - skoczę jutro do zielarskiego po susz wrotyczu . Przez ten jęczmień - czy co by to nie było mam lekkie zapalenie  oka doradźcie jakie jeszcze ziółka kupić - tatarak mam .