A, ten wątek już śledziłam.
Tylko teraz już nie wiem, jak mam to rozumieć wszystko.
Celem rozumiem ma być pobudzenie wydzielania estrogenów. Rozumiem, że istotny jest cholesterol HDL. Ok, mam HDL w normie albo nawet powyżej. Dlaczego zatem coś nie działa?
Rozumiem też, że w takim wypadku przyjmowanie zewnętrznych estrogenów (czy to fitoestrogeny, czy syntetyki) jest złe, bo blokuje wytwarzanie własnych. Rozumiem też, że przyjmowanie estrogenów ma zastąpić estrogeny własne po prostu, a to nie o to w tej chwili mi chodzi.
Czy warto badać kortyzol?
Wyczytałam, że tkanka tłuszczowa syntezuje niewielką ilość estrogenów, ale dobre i to.