12 listopada zaczął się u mnie suchy kaszel trwał tydzień , brałam na swoją ręke syrop na kaszel z apteki , kaszel po tygodniu zmienił się w mokry i trwa do dzisiaj czyli już 5 tydzień. Na początku był mega męczący , stosowałam flegaminę ale za chiny nie chciał przejść dodam,że cały czas chodziłam do szkoły , zaziębiałam się. Poszłam do lekarza dopiero po 2 tygodniach , stwierdziła,że nic mi nie jest i mogę chodzić do szkoły dalej. Brałam inny lek ACC max nie wielka poprawa znów do niej wróciłam dostałam antybiotyk Azycyna i dalej acc max , jest już lepiej kaszle najczęściej do popołudnia potem tylko czasem zakaszle , kaszel jest mniejszy ale nie mam już sił.
Chciałabym święta spędzić z bliskimi , niedługo mam wesele nie chce iść do szpitala,bo lekarka kazała zrobić rtg klatki piersiowej ,bo myśli czy czasem nie mam zapalenia płuc,oskrzeli bądź gruźlicy .
Boje się bardzo i postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce zanim zrobię to badanie.
Robię inhalacje na razie mam tylko rumianek, nawilżam pokój , dużo pije i grzeje się w łóżku.
Mam do was pytanie a może jakieś zioła pomogą mi w tej wydzielinie? ,żeby lepiej odkrztuszać może to zioła pomogą mi się tego cholerstwa pozbyć . Jest lepiej ale chciałabym coś jeszcze brać żeby sobie pomóc.
Choroby jakie mam to Tachykardia i niedomykalność zastawki.