Autor Wątek: Buraczki a sprawa moczu  (Przeczytany 80257 razy)

Offline kasia

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 482
Buraczki a sprawa moczu
« dnia: Listopada 14, 2012, 21:03:44 »
Czytałam o testach na szczelność jelit sokiem buraczkowym.U mnie zawsze po tym jest buraczkowo podbarwiony.Czy jest ktoś u kogo po soku z czerwonych buraków taki efekt nie występuje?

Offline `

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1051
  • IRONMAN-napędzany ziołami
Odp: Buraczki a sprawa moczu
« Odpowiedź #1 dnia: Listopada 14, 2012, 21:30:56 »
Ja mam zawsze zabarwiony mocz po soku z buraczków...u mnie kolor jest zmienny i zależy
od tego co robiłem, bieg,rower, zmienia się odcień a jak zjadam witaminę C to wraz inny kolor.

Offline halina1

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1446
Odp: Buraczki a sprawa moczu
« Odpowiedź #2 dnia: Listopada 14, 2012, 22:53:05 »
Ja nie mam moczu zabarwionego.
Wiele lat temu, też nie wiedziałam, że może być zabarwiony.
Potem, po różnych kuracjach antybiotykowych (nie wiedziałam, że od tego), mocz się zabarwił. Zaczęłam cierpieć na rózne wysypki, wczesniej nie byłam alergikiem. Miałam kłopoty z układem pokarmowym, zgaga itp.
Wszyscy wkoło mówili, że maja zabarwiony mocz po buraczkach i że to norma.
Żadna norma, norma to brak czerwonego zabarwienia.
Nie mam ja ani moja rodzina.
To faktycznie kwestia dziurawego jelita.
Kolor moczu zmienia mi się na ciemny po niektórych ziołach, ale tak powinno być.

Offline `

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1051
  • IRONMAN-napędzany ziołami
Odp: Buraczki a sprawa moczu
« Odpowiedź #3 dnia: Listopada 15, 2012, 07:48:58 »
Z tym dziurawym jelitem to dziwna sprawa. Mam sok wiśniowy,malinowy,z czarnej i czerwonej borówki po wypiciu w/w soków mocz normalny a po buraczkach mocz różowy bo jelito dziurawe.
Ponoć po ziółku marzana barwierska mocz i pot jest różowy czy to też za sprawą dziurawego jelita.
Halinko, ne pomyśl że Cię atakuję z tym dziurawym jelitem...ale u mnie w domy wszyscy sikamy na różowo po buraczkach.

Offline halina1

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1446
Odp: Buraczki a sprawa moczu
« Odpowiedź #4 dnia: Listopada 15, 2012, 08:21:07 »
Hmm..
Istnieje oczywiście odpowiedź na poziomie molekularnym, pH itp.
Ale też jest odpowiedź na poziomie, że po wiśniach, jagodach nikt nie barwi moczu, natomiast po buraczkach część barwi, część nie.
Pozdrawiam: wyznawczyni dziurawego jelita :)

Offline freshbynature

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1437
  • zioła i sport
Odp: Buraczki a sprawa moczu
« Odpowiedź #5 dnia: Listopada 15, 2012, 08:51:54 »
Hmm..
Istnieje oczywiście odpowiedź na poziomie molekularnym, pH itp.
Ale też jest odpowiedź na poziomie, że po wiśniach, jagodach nikt nie barwi moczu, natomiast po buraczkach część barwi, część nie.
Pozdrawiam: wyznawczyni dziurawego jelita :)
Potwierdzam . Od kiedy uszczelniłe nie barwię a kiedys barwiłem...
Piękno, które ma się w sobie, nie przemija nigdy, jest  w umyśle,...ale widzą je tylko ci, kórzy umysłem sie posługują... leżysz wstań wstałes-idź idziesz-biegnij biegniesz- leć lecisz?

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Buraczki a sprawa moczu
« Odpowiedź #6 dnia: Listopada 15, 2012, 09:53:23 »
To prawda, test buraczkowy to niezłe czarodziejstwo :)
Przez całe życie miałem "różowe siki" po burakach i uważałem to za rzecz naturalną, podobnie żona, od małego (ciągłe leczenie antybiotykami?).
Jak żona się rozchorowała 3 lata temu to szukaliśmy "polepszeń życiowych" i na próbę zaczęliśmy gotować wg Ciesielskiej tzn. wg pięciu przemian. Dorobek Chin, tak odległy od naszego postrzegania świata, zdążyłem już dawno docenić dzięki studiom nad I Cing :)
Po jakimś roku żona przypadkiem przeczytała o teście buraczkowym i wówczas to zaobserwowaliśmy, że już nam buraki nie barwią! Byliśmy nieźle zaskoczeni.
Uznaliśmy, że to dzięki zmianie żywienia - a konkretnie stosowaniu wielkiej ilości przypraw (roślin leczniczych!) i spożywaniu głównie gotowanych dań, zup - robionych z nieprzetworzonych, świeżych surowców.
Do dziś korzystamy z paru znakomitych przepisów Ciesielskiej, ale zupy i inne gulasze głównie improwizujemy. Kolejność dodawania "smaków" traktujemy jako element o charakterze rytualnym, który nikomu nigdy nie zaszkodził - a przynajmniej nie zapomni się nigdy o dodaniu kurkumy czy garści zieleniny ;)
Różnice, głupcze!

Offline Popyrtany

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 245
Odp: Buraczki a sprawa moczu
« Odpowiedź #7 dnia: Listopada 15, 2012, 18:48:17 »
A w jaki sposób się "uszczelniliście"? Bo ja akurat całkiem niedawno też zobaczyłem u siebie taki problem. Kiedyś jadłem normalnie buraki i nic się nie działo. Ostatnio pierwszy raz mnie spotkało coś takiego właśnie, że jakoś źle strawiłem buraki chyba. Ogólnie bardzo czerwono, także po cięższej sprawie.

Tak, że troche sie zaniepokoiłem. Może rok temu jadłem świeże buraki, z ogródka. Potem ciągle też gościły jako dodatek do drugiego dania. Nigdy się takie coś nie działo. ; )

Offline *Agnieszka*

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 283
Odp: Buraczki a sprawa moczu
« Odpowiedź #8 dnia: Listopada 16, 2012, 07:38:54 »
Przeprowadzając sobie bardzo prosty test buraczany możemy dowiedzieć się, czy błona śluzowa jest zdrowa, a bariera jelitowa szczelna. Wypijamy szklankę soku z czerwonych buraków lub zjadamy 3,4 gotowane buraki. Jeśli po 12 godzinach od spożycia buraków kał zabarwi się na czerwono a mocz pozostanie żółty możemy być pewni, że nasz przewód pokarmowy funkcjonuje prawidłowo. Zabarwiony na różowo mocz oznacza, że barwniki pokarmowe, które nie powinny przenikać przez śluzówkę jelit dostały się do krwioobiegu, a więc bariera jelitowa jest dziurawa. Aby odbudować śluzówkę jelit i przywrócić prawidłową pracę przewodu pokarmowego można skorzystać z zabiegów hydrokolonoterapii lub stosować oczyszczanie jelita grubego przy pomocy lewatywy. Po takich zabiegach stosujemy preparaty zawierające bakterie jelitowe np. trilac, lacidofil, colon C. Korzystnie na śluzówkę jelit działa również monodieta burakowa. Jeden raz w tygodniu jemy przez cały dzień wyłącznie gotowane buraki. Siemię lniane, płatki owsiane, ryż, sok z surowych ziemniaków również łagodzą i leczą podrażnienia śluzówek przewodu pokarmowego.

http://www.irydolog.eu/oczyszczanie_organizmu.html


Pomimo mojego chorego jelita,obecnie nie widzę u siebie różowego moczu.
:)

Offline Popyrtany

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 245
Odp: Buraczki a sprawa moczu
« Odpowiedź #9 dnia: Listopada 16, 2012, 22:48:50 »
Hmmm, przydatne informacje.

Offline `

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1051
  • IRONMAN-napędzany ziołami
Odp: Buraczki a sprawa moczu
« Odpowiedź #10 dnia: Listopada 18, 2012, 12:13:21 »
Wczoraj zjadłem dużo miesa z buraczkami, buraczki z chrzanem i czosnkiem, siuśki normalne,złociste.

Offline halina1

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1446
Odp: Buraczki a sprawa moczu
« Odpowiedź #11 dnia: Listopada 18, 2012, 23:36:49 »
Gratuluję.
To co piszesz wcześniej, że na różowo?
« Ostatnia zmiana: Listopada 19, 2012, 12:25:03 wysłana przez halina1 »

Offline `

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1051
  • IRONMAN-napędzany ziołami
Odp: Buraczki a sprawa moczu
« Odpowiedź #12 dnia: Listopada 19, 2012, 10:23:14 »
Bo zawsze jest, było na różowo a teraz w tym samym tygodniu bez barwienia.
Nie robiłem nic szczególnego, żadnych oczyszczeń, uszczelnień.
Ostatnio ciągle zajadam buraczki i miałem zabarwiony mocz i nagle taka zmiana.
Jedyne co zmieniłem to buraczki, wcześniej buraczki przyprawiane jak na surówkę
a teraz buraczki własnej roboty takie jak na święta z dużą ilością chrzanu.
« Ostatnia zmiana: Listopada 19, 2012, 10:26:18 wysłana przez Jank0 »

Offline kasia

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 482
Odp: Buraczki a sprawa moczu
« Odpowiedź #13 dnia: Listopada 19, 2012, 10:27:56 »
 :) JankO, a może tak wystraszyłeś się ewentualnej lewtywy ,o której było powyżej,że aż Ci siki zbladły  ;D

Offline Popyrtany

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 245
Odp: Buraczki a sprawa moczu
« Odpowiedź #14 dnia: Listopada 21, 2012, 08:30:07 »
XD