Nie daje mi to spokoju, ale może ktoś z was wie w czym rzecz...
Czasami spotykam się z taką informacją, że rosliny rodzaju compositae mogą wywołac reakcje uczuleniowe (mogą, ale nie muszą: czyli jak nie spróbuje, to nie będe wiedzieć). Mamy tu rumianek, nagietek, uczep...znajdzie się ich jeszcze trochę. Z drugiej strony jak poczytuje o nich na blogu doktora...chociazby ostatnio o uczepie, to za chińskiego boga nie można się do niczego "uczepić", czy tez przyczepić. Uczep jest ok. Zatem czy istnieje jakis "podejrzany" składnik w compositae, który może wywołac nieporządane reakcje, czy to po prostu "bójda z chrzanem"?