Ok, ale jeżeli te moje objawy nieurologiczne, mogą być od strony pasożyta to oznaczałoby, że jest on w mózgu, czy nadal w kale ? pytam, bo na to wszystko jestem jeszcze zielony w kwestiach medycznych.
Co do chorób to ostatnio na nic nie choruje, jedynie co to właśnie te wszystkie objawy plus jeszcze kilka. A zaczęło się to dokładnie w maju 2008 roku.Generalnie już od początku 2008 roku (24 lata) miałem częste infekcje górnych dróg oddechowych, pamiętam styczeń-infekcja, marzec infekcja, maj to samo no i w czerwcu kolejna z tym, że ta w czerwcu rozpoczęła u mnie szereg innych objawów, ale o tym za chwile. To co czułem dodatkowo już praktycznie od marca 2008 to zmęczenie podczas dnia, tz. musiałem na przykład w ciągu dnia jakoś w jego połowie położyć się na chociaż 30 minut, po czym siły, że tak powiem wracały. Co prawda nie byłem już taki pełny wigoru jak wcześniej, za nim dopadło mnie to chroniczne lekkie zmęczenie, ale troszkę po lekkim odpoczynku siły wracały.
Nadszedł czerwiec i ta własnie ostatnia infekcja a z nią cały mój świat runoł

Wieczorem poczułem osłabienie, takie jakie zawsze czułem przed zachorowaniem, lekka gorączka 37,5 C słabsze mięśnie, ogólne rozbicie coś jak przy grypie lub bardziej przy przeziębieniu, wypiłem jakieś specyfiki na przeziębienie coldrex podajże i położyłem sie spać. Kolejny dzień będzie początkiem zniszczenia mojego młodego życia, mojej młodości

(
A więc po przebudzeniu się miałem całe, ale dosłownie całe oczy zaklejone zastygniętą ropną wydzieliną, do tego stopnia, że nie mogłem ich otworzyć za nim nie oderwałem tych strupów. Ropny kaszel, osłabienie, lekka gorączka. Wizyta (kolejna) ,u lekarza rodzinnego, przepisany antybiotyk i do domu. W nocy obudziłem się cały zlany potem z cięzkim oddechem i na drugi dzień doszły inne bardzo dziwne objawy, mianowicie:
- temperatura 37,2 w ciągu dnia cały czas podwyższona, wiem ze jest pdwyższona bo zawsze mialem 36,5
- przez dwa dni ból wszystkich mięśni coś jak przy zakwasach, lecz nie uprawiałem wtedy żadnych sportów
- napady swędzącej skóry w danym miejscu
- to ogólne osłabienie, senność o której wspomniałem, że czułem to od marca, tylko teraz było to jeszcze bardziej odczuwalne
- przez jakiś czas klucha w gardle, dosyć długo, jakiś miesiąc lub nawet dłużej
- zwiotczenie mięśni - w ciągu jednej nocy po przebudzeniu były miękkie i jakby oderwane od kości jak u starych ludzi, dzień wcześniej miałem mocne sprężyste mięśnie
- lekkie zaniki drobnych mięśni widoczne szczególnie na zgięciach kolan i przy nadgarstkach
- pogorszenie wydolności oddechowej, szybka męczliwość
- kłucia w klatce piersiowej
- fascykulacje na całym ciele - zaczeło się od pleców o poranku kiedy to obudziłem się z zaklejonymi oczami poczułem silne zrywy mięśnia za raz pod łopatką, w bardzo niedługim czasie dosłownie na drugi dzień drżenia pęczkowe rozlały się na całe ciało, łącznie z powiekami, nawet mięsień wewnętrzny zwieraczy czasami
- lekkie bóle głowy napadowe, chwilowe
- osłabienie mięśni tz. nie osłabienie typu że nie mam siły czegoś podnieść tylko osłabienie typu zakwasy po niewielkim wysiłku mięśni dłuższe o wiele niż przed zachorowaniem na to 'coś'
- zaczołem czuć pogorszenie koncentracji i pamięci
- przez kilka dni mocne poty w nocy
- zimne stopy
- cały czas obfite pocenie się pod pachami w ciągu dnia
- podkrążone oczy
- mocniejszy puls serca widoczny i odczuwalny wszedzie, w głowie na brzuchu..
Powrót na ścieżkę poszukiwań skłonił mnie fakt że 05.2015 czyli 7 lat po, przebyłem jakąś infekcję znowu z kaszlem i potami w nocy i wszystkie jakby objawy z 2008 roku na kilka dni powrociły po czym odeszły zostawiając te same, które trwają aż do dzisaj po tej infekcji z 2008 roku! Czyli od 2008 roku utrzymują się u mnie dzień i noc 24h takie objawy jak:
- fascykulacje na calym ciele caly czas
- osłabienie mięśni (zakwasy i szybka męczliwość) po małym wysiłku, siła w mięśniach taka sama
- straszna senność i zmęczenie po każdej przespanej nawet 8 godzin nocy
- zimne stopy aż bolą gdy temeperatura na powietrzu spada ponizej 15 stopni
- gorsza wydolność oddechowa przy bieganiu etc.
- nadmierne pocenie pod pachami ( z tym poceniem jest różnie, pamiętam, że po 2010 ustało lecz teraz to tej infekcji z maja znowu sie zaczeło
- podwyższona temeperatura ciała do 37 lub 37,2 st
- podkrążone bardzo oczy
- mocny puls serca