Każda kobieta jest inna. To, co u innej jest normalne, u innej może być problemem.
Pójście co jakiś czas do ginekologa, zrobienie cytologii, CA-125 i USG powinno ustalić, czy ewentualne problemy są tylko czysto psychiczno-hormonalne, ale może jednak coś się dzieje nieładnego.
Przy braku odczuwalnych problemów też warto się skontrolować. CA-125 u mnie w Gdańsku kosztuje 35 złotych.
Na przykład: okres co 28 dni +-tydzień przez 5-8 dni w tygodniu. Ale jeśli nie ma innych problemów i tak było od dzieciństwa, to nie ma czym się przejmować, tylko kupić dużą paczkę waty i nie bawić się w podpaski ze skrzydełkami, czy bez.
Jeżeli pojawiają się bóle, to trzebaby spróbować sprawdzić ich źródło. U mnie kiedyś to wynikało ze słabego odpływu krwi. 30 przysiadów sprawę rozwiązywało.
Jednak nie zawsze jest tak łatwo.
Ogółem mieszanki ziołowe z korą kaliny opóźniają okres i zmniejszają krwawienie, z rutą przyśpieszają okres i zwiększają krwawienie. Aby kalina zadziałała, musi być pita przez cały cykl miesięczny. Ruta jest bardziej skuteczna - wystarczy wypić kilka razy w ciągu cyklu.
Jeżeli pojawiają się problemy ze zbyt dużym upływem krwi to by się przydała dieta wspomagająca tworzenie krwi. Tutaj świetnym środkiem są jagody kaliny z miodem i cytryną lub innymi poprawiaczami smaku. Tak samo aronia lub jarzębina czy pokrzywa.
Jeżeli badania wykażą mięśniaki, to możnaby spróbować mieszanek przeciwko mięśniakom. W wielu przypadkach one rzeczywiście pomagają. Jednak w takim wypadku USG co około 3 miesiące to chyba obowiązkowe ubezpieczenie na wypadek, jeśli jednak kontakty z chirurgami byłyby konieczne.
Ogółem menstruacja to stan fizjologiczny, to nie choroba i nie ma czego leczyć, jeżeli nie ma problemów. Jedyne, co możnaby rozważyć, to powstrzymanie się od basenów i innych niezbyt czystych kąpielisk. Mnie osobiście to boli najbardziej.
Ale, jak woda jest czysta, to na zdrowie :-))))