Potwierdzam, że można się przyzwyczaić, szczególnie, kiedy się chce narwać pokrzywy, a nie tylko się przez nią przemknąć unikając jakiegokolwiek dotyku. Wiem, wiem, zdarza mi się to, a nie powinno. Trzeba podchodzić otwarcie do pokrzywy z otwartymi dłoniami ;-)
Moja babcia każdego lata przerzucała tony pokrzywy bez rękawic - to był składnik paszy dla zwierząt gospodarskich na świeżo i po wysuszeniu na zimę.
Czy to pomogło na reumatyzm? Hmmm... najbardziej zniekształcony ma kręgosłup lędźwiowy, to chyba oznacza, że nie siadała w pokrzywach, ale dłonie wyglądają całkiem nieźle, jak na niedawno odimprezowane 98 lat ;-) Nawet i ten kręgosłup w sumie ujdzie od biedy, jak na ten wiek.
Pozdrowienia :-)