Autor Wątek: "Wszak bieganie służy do tego, aby być szczęśliwszym"  (Przeczytany 40920 razy)

Offline yar

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 401
Odp: "Wszak bieganie służy do tego, aby być szczęśliwszym"
« Odpowiedź #30 dnia: Sierpnia 06, 2013, 06:41:52 »
nadal bolą doły łydek, ale co znalazłem:
www.biegamnaturalnie.pl/dlaczego-kenijczycy-nie-biegaja-boso/
edit: fajna stronka, ale nie zbieram na razie informacji-chcę sam mieć tą przyjemność odkrywania.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 06, 2013, 07:32:14 wysłana przez yar »

Offline `

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1051
  • IRONMAN-napędzany ziołami
Odp: "Wszak bieganie służy do tego, aby być szczęśliwszym"
« Odpowiedź #31 dnia: Sierpnia 06, 2013, 11:25:23 »
Yar, co prawda ostatnio nie biegałem boso a właściwie to od dwóch miesięcy nie biegam, wskoczyłem na MTB i raz na jakiś czas wypuszczam się na dłuższe wycieczki rowerowe.
Za to łaziłem boso po kamykach. Rodzaj kamieni- wojownicze, wszystkie poustawiane tymi ostrymi krawędziami do góry, ja pierniczę, nie można było postawić nogi bez przeszywającego bólu.
To umartwianie mych stup nie było zamierzone, po prostu chciałem popływać a nie było innego sposobu by wejść do jeziora. Żadnych odcisków czy uszkodzeń na podeszwach nie było ale w domku podeszwy paliły ogniem.
 A najgorzej było następnego dnia, nogi, stopy OK ale plecy, barki, szyja sztywne jak cholera.
To łażenie po kamieniach trwało około godzinki, uczyłem mego psiaka "wody"
biedak bał się wejść głębiej jak po brzuch.Pod koniec zabawy sam przepłyną z wysepki do brzegu, do wyspy zaniosłem go na rękach.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 06, 2013, 11:41:13 wysłana przez aqarel »

Offline Monika84

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 85
Odp: "Wszak bieganie służy do tego, aby być szczęśliwszym"
« Odpowiedź #32 dnia: Sierpnia 06, 2013, 17:19:56 »
Pojawiło się też słów kilka o rowerze, chyba jestem u siebie;) nie MTB co prawda, ale szosówka. U mnie latem bieganie przegrywa z kolarką. Nie ma to, jak pośmigać sobie po szosach, poczuć wszystkie mięśnie nóg, złapać po drodze kogoś "na koło"... Mówią, że bieganie nie idzie w parze z rowerem; że albo jedno, albo drugie, bo to praca innych mięśni, ale ja, póki co, nie mam zamiaru wybierać;) Na rowerze lubię dać sobie w kość, poczuć dzikie instynkty, a bieganie to bardziej medytacja.

Offline `

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1051
  • IRONMAN-napędzany ziołami
Odp: "Wszak bieganie służy do tego, aby być szczęśliwszym"
« Odpowiedź #33 dnia: Sierpnia 06, 2013, 21:14:52 »
Cytuj
Mówią, że bieganie nie idzie w parze z rowerem; że albo jedno, albo drugie, bo to praca innych mięśni, ale ja, póki co, nie mam zamiaru wybierać;)

Ja wybrałem bieganie i rower :) . Szosa, szybka jazda...MTB jazda bardziej wymagająca
dlatego szosa na lato, MTB jesień,zima,wczesna wiosna. Bieganie cały rok w każdych warunkach,
z wyjątkiem przerwy między sezonami.
"Poczuć dzikie instynkty" to można biegając po wzniesieniach, taki bieg daje w kość.

Offline yar

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 401
Odp: "Wszak bieganie służy do tego, aby być szczęśliwszym"
« Odpowiedź #34 dnia: Sierpnia 07, 2013, 07:14:27 »
a u mnie w okolicy dwoch rozjechanych rowerzystow w jednym tygodniu, nie wiem co sie dzieje, kto popełnia błędy, ale jedno jest pewne-na szosie nie mamy szans.


aqarel, co do tego ze tez byłes cały zblazowany łażąc po tych kamyczkach dowodzi jak musimy wytężać dotąd nie używane partie ciała. Mnie też trzyma wyjatkowo mocno, a zdawałoby sie takie nic.
jeżeli jest coś na drodze ostrego to stopa wygina sie w łuk chroniac tym samym wrażliwą podeszwę. Wytrzymajcie w takim stanie dłuższy czas :)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 07, 2013, 08:11:22 wysłana przez yar »

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: "Wszak bieganie służy do tego, aby być szczęśliwszym"
« Odpowiedź #35 dnia: Sierpnia 07, 2013, 07:33:06 »
Tu znakomicie potwierdza się zasada głosząca, że punkt widzenia zmienia się wraz z miejscem siedzenia :)
Jadąc autem jako kierowca szlag mnie trafia jak widzę różne rowerowe cuda, które jak widać do tanich nie należą, a jednocześnie jakoś oszczędnie są potraktowane w oświetlenie. O totalnych gruchotach rowerowych nawet nie wspomnę.
Widać też rowerzystów nie przejmujących się tym, że mimo braku miejsca na szosie jadą obok siebie i gaworzą ze sobą, blokując ruch.
Jeszcze bardziej negatywnych odczuć doznaje się wsiadając na rower i wyjeżdżając nim na szosę. Brak poszanowania praw innych użytkowników drogi jakim jest rowerzysta, wśród kierowców jest powszechne. O sytuacjach, w których cudem uniknąłem rozjechania nawet nie wspomnę bo to nie miejsce na takie dywagacje. Kłania się tu niejednokrotnie totalna głupota niektórych kierowców płci obojga. Coraz bardziej dochodzę do wniosku, że jednym z elementów kursu i egzaminu powinno być zachowanie się kierowcy wobec rowerzystów.
Z drugiej zaś strony powinno się ostro traktować przez odpowiednie służby rowerzystów jadących drogami publicznymi pojazdami nieodpowiednio wyposażonymi.
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline `

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1051
  • IRONMAN-napędzany ziołami
Odp: "Wszak bieganie służy do tego, aby być szczęśliwszym"
« Odpowiedź #36 dnia: Sierpnia 07, 2013, 12:14:10 »
Jadąc szosówką lub MTB  po asfalcie  w mieście,wiosce każdego traktuję jak potencjalne zagrożenie.
Wiele razy chciał mnie zabić zamyślony przechodzień, rozpędzony rowerzysta.
Miałem czołówkę z rowerzystą na łuku drogi...bardzo przepraszał bo on się zamyślił,
uciekłem na siatkę i tak się trafiliśmy :) , fakt gdybym jechał wolniej to bym wyhamował.
Jak widzę gadającego przez telefon pieszego lub rowerzystę to spierdzielam jak najdalej.
Bywa, że nie zauważę rowerzysty gdy jadę samochodem...po prostu jest ich jeszcze za mało
na ulicach, nie nauczeni jesteśmy ich obecności. Dlatego MTB ,drogi polne,wolniej, jak nie
poniesie ułańska fantazja, to raczej bezpiecznie.

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: "Wszak bieganie służy do tego, aby być szczęśliwszym"
« Odpowiedź #37 dnia: Sierpnia 09, 2013, 08:17:29 »
Będę się przymierzał do roweru szosowego, "cieńka oponka". Czy w Decathlonie kupię rower, którym pojadę 50 km/h?
Pytanie celowo zadane dyletancko ;)
Jazda z takimi prędkościami jest ekscytująca, ale "góralem" osiągałem je wyłącznie na pewnych zjazdach w Puszczy Bukowej (55-57 km/h).
Różnice, głupcze!

Offline `

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1051
  • IRONMAN-napędzany ziołami
Odp: "Wszak bieganie służy do tego, aby być szczęśliwszym"
« Odpowiedź #38 dnia: Sierpnia 09, 2013, 09:59:50 »
Ooo  :o ...ja mam stracha na zjazdach, niezależnie od prędkości a przy tak dużych to
„Liczę na Ciebie, Ojcze…”  lub  „Pobłogosław, Jezu, drogi...” :)
Rower ma być wygodny, dopasowany a czy Decathlon , czy plac(używany) to nie
ma znaczenia. No chyba,że masz zamiar robić duże przebiegi to nowy rowerek.

Klara

  • Gość
Odp: "Wszak bieganie służy do tego, aby być szczęśliwszym"
« Odpowiedź #39 dnia: Sierpnia 09, 2013, 12:09:14 »

„Liczę na Ciebie, Ojcze…”  lub  „Pobłogosław, Jezu, drogi...” :)

;D O! To będzie coś dla mnie, po ostatniej małej kraksie rowerowej... ;D

Offline Monika84

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 85
Odp: "Wszak bieganie służy do tego, aby być szczęśliwszym"
« Odpowiedź #40 dnia: Sierpnia 09, 2013, 13:53:50 »
Będę się przymierzał do roweru szosowego, "cieńka oponka". Czy w Decathlonie kupię rower, którym pojadę 50 km/h?
Pytanie celowo zadane dyletancko ;)
Jazda z takimi prędkościami jest ekscytująca, ale "góralem" osiągałem je wyłącznie na pewnych zjazdach w Puszczy Bukowej (55-57 km/h).
;) Myślę, że większe znaczenie jeśli chodzi o to, z jaką prędkością pojedziesz na danym rowerze ma siła mięśni Twoich nóg i wydolność organizmu;)
Ja lubię sobie poszaleć na szybko, ale tam, gdzie czuję się bezpiecznie. Najbardziej boję się pasku na szosie za zakrętem i zwierzyny;) raz miałam przyjemność ze sporych rozmiarów ptakiem, który nagle wyleciał z przydrożnych krzaczorów prosto w szprychy przedniego koła. Narobił łomoty, porządnie mną zachwiało, ale co to było za ptaszysko nie zdążyłam zobaczyć:)

Offline yar

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 401
Odp: "Wszak bieganie służy do tego, aby być szczęśliwszym"
« Odpowiedź #41 dnia: Września 10, 2013, 19:21:55 »
http://www.bodyicoach.com/bieganie-bez-kontuzji/
http://www.runners-world.pl/trening/Bieganie-boso-prawdy-i-mity,4951,1

Najgorsza jest obawa w tym całym bieganiu, że wezmą na języki, a jak mieszkasz na wiosce to najlepiej pojechac tam gdzie cie nie znają. A na zawodach niekiedy się znajdą bosi i wcale to nie obciach. Teraz treningi już po ciemku i jest już trochę inaczej. Pozdrawiam wszystkich bosych-odważnych :)
A tu mogę się pod tym podpisać - identyczne mam odczucia
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=137&id=2271
A tu wyborcza :
http://wyborcza.pl/1,75476,7662303.html?as=1&ias=3&startsz=x

a tu temat forum które zaczynam czytać:
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=17304&sid=1920203af2531b9c2af73d28618e4439&start=15

Od siebie jeszcze: poprawił mi się wyskok i to całkiem przypadkowo na to wpadłem, chciałem smyrnąć muche na suficie koniuszkami palców , nawet nie przypuszczałem że dotknę sufitu. Okazało się że nie tylko dotknąłem ale bez niczego ciapnąłem całą dłonią. Tak jakbym urosnął :) Zakwasy na trzeci dzień po każdej przebieżce dokuczają, nie ma sie co dziwić, obuliśmy stopy w gipsowe wdzianka i nastąpił zanik typowych mięśni...
« Ostatnia zmiana: Września 11, 2013, 06:03:56 wysłana przez yar »

Offline `

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1051
  • IRONMAN-napędzany ziołami
Odp: "Wszak bieganie służy do tego, aby być szczęśliwszym"
« Odpowiedź #42 dnia: Listopada 04, 2013, 11:41:09 »
Boso o tej porze to niezbyt komfortowo(zimno) i niebezpiecznie, można poharatać nogi.
A listopad to czas "orki" nie ma, że zimno,ciemno...a do domku powinno być daleko.
Ja zaczynam swą orkę i to głęboką alee z "nowym początkiem" ...Herb-runner,biegacze napędzani ziołami.

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: "Wszak bieganie służy do tego, aby być szczęśliwszym"
« Odpowiedź #43 dnia: Listopada 07, 2013, 12:55:44 »
To ja wiem, że mięsa/wytrzymałość przede wszystkim  - ale pozostaje kwestia przełożeń i oporów - góral nigdy nie pojedzie 50 km/h, poza tym że z poważnego zjazdu. Na prostym nie ma szans. A "szosówki" właśnie tak jeżdżą, a prędkość typu 35 km/h to standard (góral na płaskim też średnio). Rozważam przyszłe, dalekie dojazdy do pracy - zobaczymy, co z tego wyjdzie, na razie mam dojazdy bliskie ;)

PS. 55-57 jechało się oczywiście asfaltową serpentynką schodzącą z "grzbietu" Puszczy Bukowej do Binowa. Kasków nie używaliśmy ;)
PPS. W tamtych'że czasach znajomi zapaleni rowerzyści wynaleźli zjazd, po którym grzali i 77 km/h. Wychodzi, że Szczecin to miasto wariatów ;)
« Ostatnia zmiana: Listopada 08, 2013, 09:12:00 wysłana przez kaminskainen »
Różnice, głupcze!

Offline `

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1051
  • IRONMAN-napędzany ziołami
Odp: "Wszak bieganie służy do tego, aby być szczęśliwszym"
« Odpowiedź #44 dnia: Listopada 12, 2013, 08:29:36 »
Cytuj
Rozważam przyszłe, dalekie dojazdy do pracy - zobaczymy, co z tego wyjdzie, na razie mam dojazdy bliskie  ;)
Kup MTB z hamulcami tarczowymi a dodatkowo dokup kpl. kół 28' z oponami "szosowymi".
Koła łatwo się podmienia, bedzie rowerek "uniwersalny".
Szosówki nie wykorzystasz w mieście, to sa rowerki do ścigania, ewentualnie na długie gładkie
trasy.