To niestety, moim zdaniem, żeńszeń, o ile zacznie działać, to nie rozwiąże problemów z nerwicą - na odwrót, może je wzmocnić.
Witaminy i zielona herbata są nieszkodliwe.
No cóż, płytki nurek jestem, dlatego wszystkim polecam wodę i pływanie, o ile to możliwe w okolicy. To przynajmniej mnie bardzo uspokaja - po wpadnięciu w rytm, myśli bujają sobie gdzieś daleko... i... ściana... i... daleko... i... ściana. Przy okazji mięśnie i ścięgna się rozluźniają - to też jest ważne przy napięciach nerwowych. Niektórym wydaje się, że do pływania jest potrzebna siła, ale to nieprawda. Potrzebna jest bardzo precyzyjna umowa koordynacji ze wszystkimi częściami ciała, z płucami na czele, że mogą oddychać tylko wtedy, kiedy mogą.
Siłowni nie polecam - to zbytnia szarpanina, a źle dawkowana byłaby jednostronna, co mogłoby narobić szkód fizycznych. Już lepsza byłaby jakaś ogólnorozwojówka, może jakiś kosz, ju-jitsu, czy coś w tym stylu.
Następna sprawa, to jak wyglądają Twoje stosunki ze szkołą: czy lubisz swoją szkołę, czy masz problemy, na przykład z nauką? Czy masz jakieś plany / marzenia dotyczące nauki po maturze?
Pamiętaj, że nielubiane formalne wykształcenie nie musi gwarantować czegokolwiek, a w szczególności dobrej i rozsądnej pracy. Popatrz na bezrobotnych absolwentów zarządzania.
Albo z drugiej strony: jeżeli masz problemy z nauką, które chciałbyś przezwyciężyć, to może potrzebujesz jakiejś pomocy? Może w Twojej szkole lub w okolicy ktoś organizuje zajęcia przygotowawcze?
Przy intensywnej nauce człowiek czasem dochodzi do poziomu, że "wie, że nic nie wie" i wtedy należy po prostu iść spać. Następnego dnia można zacząć w tym samym miejscu, albo może lepiej cofnąć się. Nawet, jeśli się przewali klasówkę. Nawet, jeśli by trzeba było powtórzyć maturę za rok.
Kilka lat temu kolega z pracy prosił mnie, abym porozmawiała o matematyce z jego córką, która akurat też miała mieć maturę. Dziewczyna miała bardzo dobre stopnie, ale jej tacie - mojemu koledze coś nie pasowało.
Okazało się, że miał rację: ona miała super pamięć. Przez kilka spotkań udało się doprowadzić do tego, aby próbowała przestać pamiętać, ale aby zaczęła myśleć i nie wpadać w panikę, jeśli zapomniała.
To takie luźne myśli...
Obawiam się, że same wzmacniacze czegokolwiek bez rozwiązania problemów niczego nie rozwiążą. Jak chcesz, to pisz na priv.
Powodzenia :-)