To jest rzeczywiście coś, ale jednak duży skrót myślowy i jak sam Gospodarz stwierdza, to jest tłumaczenie z innego artykułu. Być może sam artykuł jest większy?
Na przykład standartowym straszakiem typu jakie groźnie jest ziołolecznictwo, to opowiadania, jak groźne jest mieszanie dziurawca z lekami przeciwzakrzepowymi - warfarynami. Na etykiecie testowego pudełka z tabletkami dziurawcowymi pisało tylko o warfarynach, nie pisało nic o tym, że to jest przeciwzakrzepowe. Niestety, jakoś oprócz straszenia, prawie nikt nie umie napisać, w którą stronę to działa i jak problem ominąć.
Przydaloby się coś łopatologicznego, co możnaby nawet wskazać choremu lub jego rodzinie, jako zalecenia dla ułatwienia życia.
Pozdrowienia :-)