Autor Wątek: zatkane uszy po locie samolotowym  (Przeczytany 17839 razy)

Offline kasia

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 482
zatkane uszy po locie samolotowym
« dnia: Lipca 14, 2012, 20:35:06 »
Witam z prośbą o pomoc-jak sobie poradzić z zatkanymi uszami po locie samolotowym?Czy jest jakaś metoda lub sposób domowy na poradzienie sobie z tą dolegliwością?

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11091
Odp: zatkane uszy po locie samolotowym
« Odpowiedź #1 dnia: Lipca 14, 2012, 22:54:40 »
Jeśli masz katar - to nic nie rób, tylko zajmij się katarem, jeśli jesteś zdrowa, to pomaga chwycenie się za nos, tak, aby dziurki były szczelnie zamknięte i dmuchnięcie w nos (jakbyś chciała się wysmarkać) tak, aby poszło w uszy. Często wystarczy przełknąć ślinę przy zatkanym nosie.

Ale - jeśli nic nie zrobisz, to samo przejdzie.

Pozdrowienia :-)

Offline kasia

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 482
Odp: zatkane uszy po locie samolotowym
« Odpowiedź #2 dnia: Lipca 15, 2012, 12:37:10 »
Dziękuję Basiu.Pytalam nie w swojej sprawie,tylko zaocznie o przypadek pewnej dziewczyny ,przebywającej we Francji.Wracała z konfy hiszpańskiej,teraz ma katar niby,chrypkę,osłabienie,temp 35,7 i trudno na odległośc coś zaradzić.Zaleciłam płukanie szałwią gardła,aspiryny chyba nie ma co zażywać-i tak na razie niska temp.Boję się o legionellozę.....

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11091
Odp: zatkane uszy po locie samolotowym
« Odpowiedź #3 dnia: Lipca 15, 2012, 19:54:45 »
To nie są niebezpieczne różnice ciśnień. Nie ma co sie tym przejmować.
Ale przeziębieniem warto się zająć - przynajmniej zażyć:
 święty spokój, łóżko do woli, dobra książka i jeśli jest dość energii to dużo dobrych owoców (witamina C!), świeże powietrze i kąpiel w otwartej wodzie (nie basen).
O tej porze przeziębienie jest z upału i nadużywania klimatyzacji, a nie z powodu rzeczywistego zimna.

Legionelloza to raczej nie jest, bo wtedy powinna być gorączka. Przynajmniej tak jest w instrukcji obsłługi legionelli...

Pozdrowienia :-)

Zielony Kruk

  • Gość
Odp: zatkane uszy po locie samolotowym
« Odpowiedź #4 dnia: Lipca 15, 2012, 21:40:29 »
To od klimatyzacji w obiegu pół-zamkniętym jaka występuje w samolocie... Też tak często mam kiedy latam. Pomaga łyżka miodu w szklance letniej wody 3 razy w ciągu dnia.

Offline freshbynature

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1437
  • zioła i sport
Odp: zatkane uszy po locie samolotowym
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 21, 2012, 21:03:39 »
To także przeciążenia spowodowane wysokością i prędkością-im dłuższy lot tym bardziej natężone skutki. sam latałem bardzo dużo ,ale na krótkich odległościach(ledwie 700 km) ale to wystarczyło aby trochę posiekało mi zatoki. Po każdym locie polecam: oddychanie przeponowe (10 min) parówkę ziołową z: rumianku , mięty i klku kropel olejku pichtowego.


Pozdrawiam - Fresh
Piękno, które ma się w sobie, nie przemija nigdy, jest  w umyśle,...ale widzą je tylko ci, kórzy umysłem sie posługują... leżysz wstań wstałes-idź idziesz-biegnij biegniesz- leć lecisz?

Offline kasia

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 482
Odp: zatkane uszy po locie samolotowym
« Odpowiedź #6 dnia: Lipca 21, 2012, 22:34:32 »
Dziękuję za mnogość porad.Z pewnością sie przydadzą.Dziewczyna lata od kilku lat i nic się nie działo,dpiero tym razem wystąpiły te zatkane,bolące uszy,później dołączył się niezbyt intensywny katar,pierwsza w życiu opryszczka,stan osłabienia trwający do dziś jeszcze.Płukala szałwią,do tego miód,sporo czasu w łóżku i oszczędzający ogólnie tryb życia.Teraz jest poprawa,ale nadal osłabienie.Liczę ,że przejdzie.Jeszcze raz pięknie dziękuję i pozdrawiam,kasia

Offline freshbynature

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1437
  • zioła i sport
Odp: zatkane uszy po locie samolotowym
« Odpowiedź #7 dnia: Lipca 22, 2012, 06:17:44 »
Dziewczyna lata od kilku lat i nic się nie działo,dpiero tym razem wystąpiły te zatkane,bolące uszy,później dołączył się niezbyt intensywny katar,pierwsza w życiu opryszczka,stan osłabienia trwający do dziś jeszcze.
Mi też wyszły pierwsze objawy po dłuższym czasie.Proces trwa powoli i na początku cięzko go wychwycić.U mnie też to był nieoczekiwany atak(ból i zatkane drogi oddechowe). Gimnastyka oddechowa obowiązkowa.

Pozdrawiam - Fresh
Piękno, które ma się w sobie, nie przemija nigdy, jest  w umyśle,...ale widzą je tylko ci, kórzy umysłem sie posługują... leżysz wstań wstałes-idź idziesz-biegnij biegniesz- leć lecisz?

Offline kasia

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 482
Odp: zatkane uszy po locie samolotowym
« Odpowiedź #8 dnia: Lipca 22, 2012, 08:24:34 »
Analizując sytuację:wielokrotne loty LOT-em i nic się nie działo.W tygodniu poprzedzającym w/w objawy 4 loty-2 linie francuskie i 2 loty wewnątrz hiszpańskie .Może w tym jest pies pogrzebany,w Hiszpanii legionella i inne dzikie zarazy.Ech,te postęp cywilizacyjny i dziki  :(

Offline `

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1051
  • IRONMAN-napędzany ziołami
Odp: zatkane uszy po locie samolotowym
« Odpowiedź #9 dnia: Lipca 23, 2012, 12:06:50 »
Samolotami latam mało zwykle nic mi nie dolega ale jeden lot to zapamiętam do końca życia.
W samolocie leciała drużyna siatkarzy lub koszykarzy,załoga samolotu poinformowała pasażerów i pilot chciał się popisać? Start i lądowanie były "pionowe" myślałem,że mi ciśnienie powypycha zęby z czaszki,ból zatok, zębów bardzo mocny. Potem jeszcze przez tydzień spływało mi do gardła i nosa. Pomogły inhalacje z olejku pichtowego.

Offline kasia

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 482
Odp: zatkane uszy po locie samolotowym
« Odpowiedź #10 dnia: Lipca 25, 2012, 22:00:53 »
 :) Miro ,jak zwykle piekna,szeroka i konkretna porada.Wspaniała wiedza,dziękuję,że się nią dzielisz.                                                                                                                                Aqarel,dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem.                                                                                                                   Dziewczyna już chyba odzyskała formę.                                                                                                                                  Szczerze pozdrawiam,kasia             

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: zatkane uszy po locie samolotowym
« Odpowiedź #11 dnia: Listopada 15, 2012, 10:26:24 »
Ja miałem bardzo "ciekawy" objaw podczas lądowania na Teglu (powrót ze Szwecji).
Podczas schodzenia do lądowania poczułem ucisk w czole, po czym dotkliwe, krótkie "szczypnięcia" - dosłownie poczułem pękanie naczynek krwionośnych. Potem "żem tą krew zobaczył" nawet...
Nie chciałbym przechodzić tego ponownie, zwłaszcza gdyby objawy miały się zaostrzyć - więc raczej będę unikał podróży samolotem. Choć Bałtyk wyglądał wspaniale, a chmury były bajeczne ;)
Różnice, głupcze!

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: zatkane uszy po locie samolotowym
« Odpowiedź #12 dnia: Listopada 16, 2012, 13:55:35 »
Takie zatkane uszy każdy górnik przerabia 2xdziennie. Zjazd na dół i wyjazd "na świat".
Przy normalnym stanie zdrowia przechodziło po kilku minutach. Już w momencie podróży w górę lub dół, kiedy zaczęło "cisnąć" na uszy wystarczyło porządne zieeeewaaanieeee ;).
Gorzej kiedy takim podróżom towarzyszył katar, chodziło się głuchym lub półgłuchym po kilka dni.
veritas est adaequatio intellectus et rei