Autor Wątek: Żyworódka  (Przeczytany 7055 razy)

Offline halina1

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1446
Żyworódka
« dnia: Styczeń 27, 2013, 13:42:43 »
Jedna kobieta, która przyszła do Achmedowa, nosiła ręce tak, żeby było widać tylko wnętrze dłoni. Wstydzila się swoich rąk z powodu plam watrobowych(?). Prawie każdego w pewnym wieku one dopadają. Achmedow polecił jej nacieranie rąk sokiem z żyworódki, po dwóch tygodniach powiadomiła go o sukcesie.
Od tygodnia smaruję. Chyba jest lepiej, ale jeszcze nie skuces. Któregoś dnia za to zaczęły mi dokuczać stawy palców na prawej ręce. Byłam zaskoczona, a to zapewne dzialanie czyszczące żyworódki, na szczęście minęło.

Offline Mama

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1585
    • Aga Radzi
Odp: Żyworódka
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 27, 2013, 17:39:59 »
Ja dzisiaj wkrapiałam córce prosto z liścia sok do nosa - na katar.
Intuicyjnie resztkami liścia wysmarowałam dłonie  :D, nie mam plam ale b suchą skórę jak zwykle o tej porze.
Niestety nie mam na tyle jeszcze liści aby stosować codziennie, ale w przyszłosci zapamietam i takie działanie tej roślinki  ::)
Jeżeli w naturze występuje jakaś choroba to natura ma na nią lekarstwo !!!
Współtworze http://1000roslin.pl/
Prywatnie http://agakrok.blogspot.com/
Służbowo https://www.szm-melisa.pl/

Offline halina1

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1446
Odp: Żyworódka
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 28, 2013, 21:06:30 »
Czy pisząc słowo irygacje: masz na myśli lewatywę.?
Według mnie lewatywa to ostateczność, tego zabiegu przeciętnie zdrowy człowiek nie powinien stosować.
Harmonia powinna być osiągana w harmonijny sposób i te inne co wyliczasz tak. Natomiast lewatywa jest brutalną ingerencją. Jest konieczna dla długo głodujacych, aby nie zatruwać się własnymi toksynami, ale inni, po co?
Ludzie podpatrzyli to u pelikana, który po przejedzeniu się, dziobem wtryskiwał sobie wode od drugiej strony. No ani przejedzenie się ani zabieg- raczej do harmonijnych nie należą.
Wysuszenie, może. Spora zasługa może tu być tarczycy.
Wciąż mi stoi przed oczami staruszka 104 letnia, wysuszona, z papierowa skóra, bez jednej plamki.
Dziekuję za twoje pisanie o Ajurwedzie, dawno się nie odzywałaś.

Offline Katarzyna

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 864
Odp: Żyworódka
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 29, 2013, 10:00:18 »
Zwykle ludzie nie widza wielkiego zwiazku jelit z bolami karku, krzyza, sciatica czy klopotow z dyskami, ale jak po paru odpowiednich irygacjach nagle nie czuja zadnego bolu, a ich cialo staje sie elastyczne i lekkie to przychodzi olsnienie, ze taka prosta metoda potrafi uleczyc.
idąc dalej...nie widzą związku z częstymi migrenami, rozbiciem, uczuciem przepełnienia brzucha (mimo braku uczestnictwa w "bachanaliach"), zmęczeniem organizmu, szybszym wychodzeniem z infekcji z gorączką w tle.

Offline Katarzyna

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 864
Odp: Żyworódka
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 30, 2013, 09:49:11 »
Myślę, że do tego dołącza się zanieczyszczone środowisko, że tak na prawdę zywność ekologiczna, nie jest aż taka "eko" jakbysmy sobie życzyli, jak myslimy - bo patrz linijke wyżej. I nie mam tu na mysli produktów gmo.
Jeść trzeba, ale w sytuacji w/w, trzeba pomóc własnemu organizmowi w oczyszczaniu.

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2644
Odp: Żyworódka
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 31, 2013, 08:52:15 »
Akurat napis EKO na opakowaniu żywności dla mnie nie ma żadnej siły przekonywania. Ja nie miałem nigdy rodziny na wsi, ale żona ma (jakaś kompletnie podupadła ślachta ;)
Tenże właśnie wujek zony opowiadał, jak to jest z tymi certyfikatami: na czas "wyrabiania" certyfikatu faktycznie rolnicy prowadzą "eko" uprawę, ale potem już walą sztuczne nawozy jak wszyscy inny. Być może nie wszyscy tylko akurat ci, których on zna...
Także nie zawracam sobie głowy i kupuję po prostu marchewkę, jabłka itd. Często "od chłopa" bo wiem, że stare odmiany jabłek mogą pochodzić tylko z takiego źródła.
Różnice, głupcze!

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1263
Odp: Żyworódka
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 07, 2015, 22:52:49 »
Podzielę się moim doświadczeniem z żyworódką pierzastą.

Pewnego dnie na działce wbiłam sobie w piętę brudny patyk. Oderwana skóra miała wielkość paznokcia na kciuku i głębokość do 2 mm. Trochę krwawiło, ale nie za bardzo miałam jak to obmyć i opatrzyć. Skończyłam zatem robotę i nieśpiesznie zwinęłam się do domu. Dopiero po ok 1,5-2 godz. wsadziłam nogi do wody z mydłem i odmaczałam brudek. Próbowałam też wyjąć brudne resztki drewna (drzazgi) z rany, ale za bardzo bolało i dałam spokój - najwyżej będzie ropieć. Założyłam opatrunek, a pod niego wsadziłam oskórowany liść żyworódki pierzastej. Następnego dnia jechałam w góry z planem długich wycieczek pieszych.

Bardzo się zdziwiłam, jak nie pojawiła się ropa, a miejscowy stan zapalny był tak niewielki, że spacer ze Szrenicy nie był żadnym problemem.

Czy samo mydło dałoby ten efekt? Chyba nie, skoro brudne drzazgi zostały w ranie.
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.

Offline annnka

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: Żyworódka
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 10, 2015, 12:36:02 »
Dobrze trafić na ten wątek, mam żyworódkę pięknie rośnie, może nie tak pięknie jak u mojej cioci, która dostałą ode mnie sadzonki (mi zasychają dolne listki). Sadzoneczki same dbają o przetrwanie a przeze mnie roślina jest niedoceniana. Bardziej doceniam geranium. Teraz trzeba przeprosić się z żyworódką i docenić :) pożyteczna roślina, o usuwaniu plam nie słyszałam.