Autor Wątek: Nowotwór w kręgosłupie - coś przeciwbólowego?  (Przeczytany 2969 razy)

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Nowotwór w kręgosłupie - coś przeciwbólowego?
« dnia: Marca 29, 2012, 23:20:18 »
Znajoma 50+ lat, miała wyciętego czerniaka, niby wszystko było na początku dobrze, węzły chłonne były czyste. Jednak po dwóch latach pojawiły się silne bóle w kręgosłupie i okazało się, że to nowotwór, dodatkowo jeszcze jakieś paskudztwo weszło w piersi.
Rodzina próbuje kombinację metod oficjalnych i mniej oficjalnych, typu zioła z Peru, zastrzyki z witaminy B17 i coś tam jeszcze.
Jakoś to na razie idzie - w końcu rak nie zabija nagle, ale są problemy z opanowaniem bólu kręgosłupa.
Czy ktoś ma może jakieś doświadczenia w tej mierze i mógłby sie podzielić?

Pozdrowienia :-)

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Nowotwór w kręgosłupie - coś przeciwbólowego?
« Odpowiedź #1 dnia: Kwietnia 09, 2012, 22:08:29 »
A jednak pogrzeb...

Offline Alchemik

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 839
Odp: Nowotwór w kręgosłupie - coś przeciwbólowego?
« Odpowiedź #2 dnia: Kwietnia 10, 2012, 07:31:17 »
Bardzo mi przykro Basiu...to jest bardzo szybkie i złośliwe choróbsko :(

Ostatnio na własnej obronie dyskutowaliśmy odnośnie czerniaka - paskudne dziadostwo...szybko się rozprzestrzenia i działanie w medycynie konwencjonalnej polega na "im szybciej, tym lepiej". Tamta dziewczyna szczęśliwie miała swoją dociekliwość, bo co lekarz, to ją odsyłał. Miała na łokciu już otoczkę. A okazało się, że miała już przerzut do węzłów pachowych z jednej strony i początki ataku na wątrobę. Wycięli jej spory kawałek skóry, węzły. Napromieniali węzły, a potem chemię by wątrobę czyścić. Kobitka wyszła, ale... nadal istnieje ryzyko, że wnet znowu się coś pojawi :(
Jeśli chodzi o to, gdy zauwazycie coś, czego nie było, co rośnie i zaczyna być grube, powiększać średnice itp. a zwłaszcza jak ma otoczkę - nie lekceważcie tego, tylko od razu do specjalisty. Nie lekarza pierwszego kontaktu. Zarówno u siebie, jak i u swoich znajomych czy osób konsultowanych.

Co do nowotworu kości - to tez bardzo późna sprawa. Lekarze przeciwbólowo dają silne opioidy, mozna spróbować coś na bazie maku. Ale pewna część medyków przepisuje już tylko radioterapię.

Pozdrawiam serdecznie
Wszystko, co jesteś w stanie zrobić, czyń to z całą swoją mocą. Nie jutro. Teraz.