Niby tak jest, że kobietki czują się bezpieczniej, ale czy to działa jakoś specjalnie na ilość jaj? Jak kura znosi raz na 24h to jest bardzo dobrze. A kogut może zachcieć waryjować z kurkami i co wtedy? Wtedy to dopiero mają powód do damskiego foszka i zaniechać znoszenia jaj, albo co gorsza zaczną je dziubać. : P Kogut chyba powinien być jak jest dużo innych zwierząt i jest w jakiś sposób niebezpiecznie. U mnie nigdy nie był taki panicz potrzebny, a to następny ryjek do wyżywienia. A raczej dziubek.

Co do jaj, to własnie mi się przypomniało, że kury dziubią też swoje jaja i je jedzą, gdy dajemy im mokre skorupki z jaj do zjedzenia. Dlatego trzeba je wczesniej wysuszyć. Polega to chyba na tym, że jedzą świeże białko razem ze skorupkami a potem dochodza do wniosku, że przecież mogą je zjeść zaraz po zniesieniu no i tak potem sobie dziubią i niszczą jajka. Ale nie widziałem tego na własne oczy, tak mi powiedział któryś z rodziców jak kiedyś raz zapytałem, dlaczego w sumie te wszystkie skorupki się tyle suszą?

Co do samej hodowli tych przepiórek, to widzę, że troche zabawy z tym masz, Inez. : P zastanawiam się, czy nie trzeba drobniutkich kamyczków im, skoro siedzą w klatce i nie mają gdzie grzebać w ziemi za nimi?

Pozdrawiam.