Po przetestowaniu różnych „wynalazków” do wyciskania soków z ziół, owoców i warzyw z czystym sumieniem mogę polecić dwa sprzęty, które używam parę lat i które to sprawdzają się w domowej praktyce.
1. Wyciskarka do soków jednoślimakowa, wolnoobrotowa (używam „SANA” firmy Omega).
https://www.eujuicers.pl/wyciskarka-sana-euj-707-firmy-omega-czerwona?gclid=EAIaIQobChMIquqqq6OT4gIVSaqaCh3pDQSlEAYYBCABEgLyBvD_BwEPosiada trzy wymienne wkłady sitkowe (drobne i średnie oczka, pełny bez dziurek) Szczególnie ten trzeci pełny wkład sprawdza się do przygotowywania intraktów (zmielenie, rozduszenie. liści, ziela, korzeni, owoców leśnych itp.) Tak przygotowane zioła są gotowe do dalszej ekstrakcji (nie potrzeba kroić). Jeśli np. do liści pokrzywy zastosujemy wkład sitkowy o drobnych oczkach uzyskamy sok z liści i wytłoki. Jeśli wykorzystamy wkład pełny bez dziurek otrzymamy rozduszone liście.
Przy wyciskaniu soku z owoców, warzyw twardych sprawdza się idealnie. Wykorzystuję ją również do mielenia świeżych owoców np. dzikiej róży (owoce leśne bezpestkowe), korzeni, które w dalszej kolejności używam do robienia intraktów.
Oprócz typowych zalet właściwych dla wyciskarek ślimakowych, wolnoobrotowych (niska temperatura obróbki, brak natlenienia) posiada tę zaletę, że jest łatwa w obsłudze i myciu oraz zajmuje stosunkowo mało miejsca. Posiada również przystawkę do wytłaczania oleju na zimno.
Wadą jest dość wysoka cena ale z perspektywy czasu lepiej jest nabyć dobre urządzenie niż kupować wiele tańszych.
2. Prasa do wyciskania soku. Ja używam takiej -
http://spiritferm.biz/pl/p/Prasa-do-wyciskania-soku-MALA/256.
Wykorzystuję ją do wyciskania ziół po okresie maceracji. Nie jest tu istotne czy zioła były świeże czy suszone. Nieprawdopodobne ile maceratu uzyska się z wyciśnięcia odsączonych wcześniej surowców – straty maceratu w porównaniu z ręcznym odciskaniem są nieporównywalne. Trochę udoskonaliłem zakupioną prasę wymieniając talerz i gwintowany pręt na elementy wykonane z dobrej jakości stali nierdzewnej – lepszej niż w oryginale. Do kosza z dziurkami wkładam kawałek białego płótna bawełnianego/lnianego (wielkość dobrana tak aby dno i ścianki były nim zakryte - worki bawełniane się nie sprawdzają). W tak przygotowany koszyk wkładam odsączone wcześniej zioła. Pod wylew podkładam lejek z kawałkiem waty bawełnianej. Wyciśnięty macerat jest prawie klarowny. Pozostałość to niemal suche sprasowane wytłoki.
Zaletą tej praski jest stosunkowo niska cena, szybkość i dokładność wyciśnięcia maceratu zawartego w surowcu, prostota konstrukcji, łatwość mycia. Wadą jest słaba jakość gwintowanego pręta (zbyt miękka stal).
Do kompletu chciałbym mieć jeszcze proste urządzenie do rozdrabniania suchych surowców (korzenie, owoce, nasiona). Do tej pory wykorzystuję typowe sprzęty typu blender ale ostrza się dość szybko tępią więc chyba wypróbuję jakąś polecaną przez Was ręczną maszynkę.