Szkielet - kosteczki z resztkami mięsa, równo ułożone pióra, zielone , malutkie łapki. Obok Grzywka - jeszcze grubszy i bardziej krnąbrny , niż zazwyczaj.
Kiedy budowaliśmy w lesie wolierę dla ochrony kur, nie podejrzewałam, że największe niebezpieczeństwo będzie stanowić ...kot.
Tragedia rozegrała się w nocy . Drobna pomyłka przy liczeniu kur po zamknięciu ich w kurniku. Przestroga dla planujących hodowlę - liczcie bez pomyłki, zamykajcie szczelnie kurnik.
Za dnia najlepszym obrońcą kur jest kogut. Na moje 12 kur może być tylko jeden kogut, to bardzo istotne. Kiedy są dwa, to się biją, a co gorsza - podprowadzają panienki w krzaki . Stado jest rozproszone, koguty zamiast troszczyć się i chronić - szaleją z zazdrości.
Moje kurki zielononóżki pragną tylko jednego - wybiegu pełnego uschniętych liści. Kiedy otwieram wolierę, nie interesują się nawet pszenicą. Biegną tam, gdzie liście. Grzebią, dziobią. Właściwie to nie wiem, co one tam znajdują. Ale niosą się intensywnie.
Mam jedną kurę podwójną. Niesie co 2 - 3 dni , jajeczko jest ogromne.
Rada dietetyczna - nie należy łączyć jajek ze ślimakami. To bardzo ciężkostrawny mix.