We wspomnianej już przedtem książce "Opyt Czitatelej" red. Irina Filipowa wydanej przez Grzybne Apteki znalazłam opis stosowania jaskółczego ziela do irygacji. Najciekawszy tu jest cykl stosowania i przerw.
***
Pewnemu starszemu małżeństwu wyrastały majtające się polipy na skórze szyi i za uszami. Przeczytali, że można je usunąć przeżutą papką z czosnku. Udało się szybko je zasuszyć, ale niestety, polipy zaraz odrosły. No, to przeczytali, że odrastające brodawki na szyi są znakiem, że w odbytnicy też są polipy. No, to postanowili leczyć te polipy lewatywami z soku z majowego jaskółczego ziela. Niestety, nie ma opisanej dokładnej metody, jak ten sok wyciskano.
Na pierwszy raz na 2 litry ciepłej przegotowanej wody 1 łyżeczka od herbaty soku ze świeżego jaskółczego ziela i tak przez 15 dni, codziennie po razie. Potem 2 tygodnie przerwy i znów taki sam cykl lewatyw, tylko sok był po stołowej łyżce. i znów przerwa 2 tygodnie. Trzeci cykl lewatyw był z dwiema łyżkami soku w każdej. No i polipy z szyi zame zeszły.
Niestety, nie było napisane, jak długo trzeba by starać się zatrzymać płyn. Chociaż - dwa litry wody, to dość dużo. Chyba to tylko płukanie...
===
A to już uwagi z innej książki:
Rim Achmedow zaleca ostrożność przy długotrwałym spożywaniu preparatów z jaskółczego ziela, bo może za bardzo wybić bakterie w przewodzie pokarmowym.
Zewnętrznie nie zaleca przy problemach neurologicznych, padaczce, astmie i niedokrwieniu serca, ale to chyba dotyczy kąpieli, bo pisał o kąpielach. Możliwe, że dość mocny zapach może wyzwolić ataki. Zalecał w zamian stosowanie uczepu.
Może to się komuś przyda, jako podstawa do eksperymentów.
Pozdrowienia :-)