Jest to kolba ssawkowa, wykonana ze specjalnie robionego szkła, które mechanicznie jest dostosowane do do pracowania "pod próżnią", ale z odpowiednimi ograniczeniami. Z boku jest tubusik (taka rurka), do której podpina się wężyk, to do pompki i zasysa. Filtrowanie pod ciśnieniem, bardzo fajna zabawka dla filtracji drobin, które zapychają filtraki.
Lejek Schotta, o ktorym mówi kaminskainen, to faktycznie szklaneczka, u dołu jak lejek, ale po drodze ma filtr. I tu są 2 szkoły: 1) to szklany filtr z tzw. szkła porowego (coś jakby spieczony proszek szklany); 2) filtr jest dosłownie sitkiem z ceramiki chemicznej, na które zwykle kładzie się filtrak celulozowy i doskonale zostają przesączone osady.
Kolba ma to do siebie, że można ją zaprząc do destylacji olejków, jako tzw. słoik zabezpieczający. W momencie, gdy coś idzie nie tak - zwłaszcza gdy podciśnienie zasysa ciecz w odbieralniku - wtedy taki słoik uniemożliwia dostanie się cieczy do pompy (jak ktoś prracuje na umiarkowanej próżni). Ale to już są głebokie arkana chemii, droga Inez
Taka kolba jest też świetna przy zwykł przesączaniu np. nalewek i innych ekstraktów - części roślinne się nie przedostają do przesączu