Autor Wątek: Zapalenie jelita  (Przeczytany 71171 razy)

Agnieszka*

  • Gość
Zapalenie jelita
« dnia: Stycznia 19, 2012, 18:47:13 »
Witam:)
Proszę mi pomóc,mam stan zapalny jelita.Jakie zioła mogę zastosować?Jak wyleczyć?

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Zapalenie jelita
« Odpowiedź #1 dnia: Stycznia 20, 2012, 22:35:54 »
Proszę, napisz, co się dzieje. Czy były jakieś badania, wyniki?
Co Tobie dokucza?

Pozdrowienia :-)

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: Zapalenie jelita
« Odpowiedź #2 dnia: Stycznia 20, 2012, 22:53:17 »
Dołączę do pytania Basi jeszcze jedno: o jakie jelito chodzi:cienkie czy grube?.
Napisz  o swojej codziennej diecie.Czy stosujesz jakieś leki? Pozdrawiam Ewa
« Ostatnia zmiana: Stycznia 20, 2012, 22:58:03 wysłana przez ewaryn »

Agnieszka*

  • Gość
Odp: Zapalenie jelita
« Odpowiedź #3 dnia: Stycznia 21, 2012, 13:49:43 »
Witam:)
To jest stan zapalny jelita grubego,na pierwszym zakręcie.Miałam robioną kolonoskopię,ale wypis ze szpitala dopiero we wtorek,a wyniki wycinków za 2-3 tygodnie.
Staram się odżywiać zdrowo,od paru lat opieram moją dietę na opisach profesora Tombaka.
Pewnie,że mam grzeszki,bo jak można odmówić sobie ruskich pierogów;)

Na rewolucje w moim brzuchu pomógł mi olej z czarnuszki,a obecnie całą rodziną pijemy srebro koloidalne.
Pierwsze symptomy zaczęły się na początku listopada,zbyt wysilałam się w toalecie,potem przyszedł śluz i bieganie do toalety parę razy,ale nie biegunka,tylko taki jakby katar.,no i krew.
Wyczytałam na tym forum o kurkumie,więc też biorę 3x dziennie.
Może dr Różański ma jakieś zalecenia.Na razie jeszcze nie znalazłam takowych.
Dziękuję za odpowiedź:)

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Zapalenie jelita
« Odpowiedź #4 dnia: Stycznia 21, 2012, 17:26:58 »
Staram się odżywiać zdrowo,od paru lat opieram moją dietę na opisach profesora Tombaka.
Pewnie,że mam grzeszki,bo jak można odmówić sobie ruskich pierogów;)

Delikwent sam jest chyba Rosjaninem, więc czemu sobie żałować ruskich?
Osobiście nie pasjonuję się jego teoriami, bo wiele mnie zadziwia, ale pewnie nie powinny być szkodliwe.

Proszę, napisz, jak ogółem się odżywiasz. Może jednak coś wymyślimy?
***

A teraz co by można było zrobić? Przede wszystkim medycyna musi zakończyć swoje procedury szpitalne, więc za wiele się nie zrobi. Możliwe, że będą kombinować jakieś antybiotyki, które raczej powinnaś zużyć.

A potem to - lewatywy, ale bez płukania żołądka ;-)
Co dla Ciebie jest łatwiejsze do osiągnięcia: sklep zielarski, czy las lub krzaki?

Pierwsza myśl na materiał na lewatywę to świeże jaskółcze ziele. Może z dodatkiem czosnku lub cebuli i śluzu z namoczonego siemienia lnianego, by się wszystko lepiej przyklejało?

Pozdrowienia :-)

Offline arte

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 519
Odp: Zapalenie jelita
« Odpowiedź #5 dnia: Stycznia 21, 2012, 17:51:37 »
Też  myślę,  że  lewatywy  by  najszybciej  przyniosły  pomoc.  Najpierw  lewatywa  oczyszczajaca, potem  ta  zasadnicza. Szukać  działania  ściągajacego, przeciwzapalnego, osłaniajacego,  przeciwbólowego.
 Robić  napary np.  do  wyboru; z ;  kory  dębu, szałwii,  babki, pięciornika,  rumianku , arniki liść orzecha ,krwawnika, nagietka , tataraku   itp.  Z naparu  lewatywę.  Dobre  efekty  daja  też  lewatywy  z  olejów; np. z  dziurawca, babki,  żywokostu-  tutaj  profilaktycznie  poczekać  na  wyniki/,  nagietka , dodać   odwaru  z  rdestowca,włóknouszka.

 Poza  tym  unormować  trawienie,  przemiane  materii,  . Pić  zioła  co  najmniej  3x  po  pół. szkl.   na  dzień. Najprostszy  zestaw  chociażby;ziele  srebrnika, dziurawca, przetacznika, prawoślazu, arcydzięgla-korzeń, kłącze pięciornika, liść  melisy, mniszek,

arte

Agnieszka*

  • Gość
Odp: Zapalenie jelita
« Odpowiedź #6 dnia: Stycznia 23, 2012, 09:58:09 »
Basiu,Arte
dziękuję za odpowiedzi:)
Muszę jeszcze przemyśleć wszystko.
Nie straszne mi lewatywy,tylko co i czy faktycznie stosować.
Piję ziółka:),zbieram ziółka,nie z takim znastwem,jak Wy,ale bardzo się cieszę,że tu trafiłam.
Miłego dnia:):):)

ps Basiu,i las i sklep zielarski

Offline *Agnieszka*

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 283
Odp: Zapalenie jelita
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwca 11, 2012, 12:32:34 »
Powracam do swojego pierwszego tu wpisu,ponieważ problem powrócił:(
Jak szalony,zaczął się dla mnie powrót tej przykrej dolegliwości.
Czułam się świetnie,zapomniałam o tym wszystkim,a tu ni z gruszki...z 9 dni temu zaczęłam czuć się gorzej,krew znowu pojawiła się w toalecie.
Dodam jeszcze,że zrobiłam sobie przerwę w piciu ziół od Gosi-na postawienie całego  ciała,rewelacyjnie się czułam.Góry przenosić i co tylko,taka pełna energii byłam...

No więc,w czasie przerwy wpadłam na pomysł picia 2x dziennie własnoręcznie wykonanego intraktu z kwiatów kasztanowca i 2x dziennie zmielony chrzan,a potem doszedł propolis.
Zaraz zaczęły się te rewolucje toaletowe,więc posłużyłam się wlewkami z ziół,proponowanych przez doktora(z goździków;z lnu)-ulgę przynosiły,ale działo się coraz gorzej,brzuch zaczęłam mieć tak wzdęty,jak w ciąży,waga szalała:wskaźnik poziomu wody spadł,ja wyglądałam strasznie,jakieś krostki na twarzy,tam gdzie kiedyś,jak były te problemy z jelitem.
A,ból niesamowity i stały mojego jelita grubego:( do tego należy dodać parszywe samopoczucie,zaniki pamięci,złość(ja osoba pogodna i spokojna),irytacja,duszenie w piersiach,depresja.No po prostu rozsypałam się w ciągu paru dni.

Odechciało mi się żyć i tak cierpieć,nieznośny stały ból.Odeszła mi chęć na cokolwiek.

Cały czas wlewki ziół świeżych,potem doszedł liść orzecha i do wlewek i do picia,a i olej z czarnuszki,no i polepszyło się.Wylazły ze mnie bodajże włosogłówka-to co w zeszłym roku też się pozbywałam.Tym razem,niezbyt dużo,niezbyt widoczne-musiałam trochę pogrzebać w toalecie-niezbyt miło mi się o tym pisze-takie prywatne toaletowe sprawy.

Brzuch wrócił prawie do swych rozmiarów,mogę się już wyprostować,ale samopoczucie niezbyt.Brak mi siły,wigoru,energii.
Dziś rano wypiłam mocny napar z liści orzecha,potem zaraz z glistnika,no i taka wlewka.
W toalecie zostawiłam sam śluz,bardzo dużo+krew,tak jakby taki okropny katar z nosa,ropny.
Jestem wyczerpana totalnie,ogłuszona.Potem zastosowałam wlewkę od doktora.

No,cóż,nie wiem co dalej.Samopoczucie do kitu.
Nie wiem,czy dalej coś we mnie ,brr siedzi,co dalej z moim jelitem,jak je regenerować?Ogólnie nic mi się nie chce,a taki stan jest mi niezwykle obcy.Czas zbierać lipę,a ja "dobrze" czuję się nic nie robiąc.

:)

Offline ewula K

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1638
Odp: Zapalenie jelita
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwca 11, 2012, 12:44:37 »
Gdybym miała takie problemy odstawiłabym całkowicie mleko i jego przetwory.
Ewa

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Zapalenie jelita
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwca 11, 2012, 12:59:34 »
A teraz napisz więcej o tej Twojej włosogłówce, bo chyba tam mamy wyjaśnienie sprawy.

Ewa, myślę, że te robaczki nie mają nic wspólnego z mlekiem, a brak mleka ich wcale nie wygoni.

Pozdrowienia :-)
Basia

Offline *Agnieszka*

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 283
Odp: Zapalenie jelita
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwca 11, 2012, 14:05:06 »
Ewo
Jeśli,mleko i jego przetwory,to tylko swojskie.Od prawie 2 lat coś tam robię ze sobą.
Na temat odrobaczania przeczytała co się da i  w czasie takich kuracji (cała rodzina) nie jadaliśmy właśnie nabiału,cukru,biała mąka itp
Dodam,że tylko ja przechodzę w rodzinie takie rzeczy,dzieci i mąż raczej spokojnie.
Od jesieni zaprzestałam kuracji p/pasożytom,ale ciągle spożywamy to,co robaki nie lubią.
Nie wiem,czy tylko ja jestem tak zarobaczona,czy na nowo się zarażam,a wiadomo,że nietrudno,czy to we mnie tak siedzi od dzieciństwa,bo okazem zdrowia to ja nie byłam.Non stop bombardowana antybiotykami.

Teraz oczywiście czułam się wyśmienicie,gdyby nie te krwawienia.Byłam pełna energii,życia.
Teraz nawet myli mi się przy mówieniu .

Basiu,myślę,że to włosogłówka,bo w zeszłym roku w toalecie zostawiłam pełno nitek,potem ponownie latem.Pokazałam mężowi,żeby nie było,że wymyślam.Potwierdził-no,po prostu gniazdo nitek zmieszane z fekaliami.Szkoda,że zdjęcia nie zrobiłam,ale po takim posiedzeniu,byłam tak osłabiona,zmęczona.

U zwierząt włosogłówka powoduje właśnie zapalenie jelit.
A,brałam kąpiele w owsie też i potwierdzam,że działało.
Potem u lekarza wymusiłam tabletki jakieś p/pasożytom i było ok,aż do tych moich listopadowych "przygód".
Teraz mnie zmartwiło moje psychiczne samopoczucie.Zapaliła mi się taka lampka,gdy poczułam swędzenie leciutkie koło odbytu(w czasie czerwcowej pełni)  tu można poczytać http://forum.gazeta.pl/forum/w,86962,89860348,89860348,artykul_dr_wartolowska_pasozyty_dlugieee.html

Pasożyty to temat drażliwy,pomimo,że dzieci w mojej rodzinie chorują,rodzice wolą wydać kupę kasy na antybiotyk i lekarza,niż zacząć działać.
Moje dzieci są zdrowe,cały czas tylko po cichu aplikuję im czy to w formie soku z marchwi,czy ziół ochronę.

Mój stan mnie denerwuje,takiej apatii.W czwartek miałam taki atak jakiejś duszności,paniki,że no,wystraszyłam się.Podejrzewam,że mam braki magnezu itd.
Po zastosowaniu tego,co przyszło mi na myśl-wlewki,nalewka miętowa,kakao,krople walerianowe-przeszło mi.
Bardziej i dobitniej moją historię chorobową zna Gosia.Ogólnie,na zewnątrz jestem zdrową kobietą i tak mi trochę wstyd uzewnętrzniać się,że taka chorowita jestem.
Muszę przyznać,że w dzieciństwie byłam jakaś taka "przymulona",odkąd przeprowadziłam kurację p/robakom,oczyściłam wątrobę i zmieniłam sposób żywienia,to zmieniłam się pozytywnie,Uwypukliły się moje zalety.Eh,wulkan,tak wspaniale się czułam(tylko te jelito...)

Mam bardzo dużo pracy,ale boję się wsiąść do auta,nie ryzykuję.

Może dopiszę jeszcze,że te martwe robale zrobiły się martwe,gdy ja robiłam cytrynówkę i tak przy okazji popijałam ją,no i sporo jej tak wypiłam.Kłania się tu przysłowie,kto pije i pali ten nie ma robali(też paliłam)
Teraz raczej mój plan jest zgoła inny,picie orzechówki?




:)

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Zapalenie jelita
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwca 11, 2012, 14:28:50 »
Czyli sprawa jest jasna - po prostu Twoje robaki przeszły jakiś kolejny cykl narodzin lub smierci.
Możliwe, że picie orzechówki z zielonych orzechów byłoby niezłym pomysłem. Dalej kwiatki wrotyczu, octowy (na occie jabłkowym) wyciąg z zielonych ziarenek nasturcji.

Poza tym polecam płucnicę islandzką i grzyby - kurki, ale jedzone na surowo, bo po zaparzeniu zostanie tylko smak, ale bez własności medycznych. Kurki już pewnie się pojawiają na targowiskach.

Pewnie inni rzucą inne jeszcze pomysły.

Pozdrowienia :-)

Offline *Agnieszka*

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 283
Odp: Zapalenie jelita
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwca 11, 2012, 14:51:11 »
Tak,orzechówka od wczoraj nastawiona :)
Wrotycz też piłam.
Przepisów jest sporo.
Tutaj mnie zastanawia te złe psychiczne nastawienie.Możliwe,że jacyś inni goście,  być może zagościli,albo stawiam na chrzan,że to on wywołał tą sytuację? i ta depresja wynika z toksyn,które wydalają pasożyty.
Oczywiście,że wysłucham każdego pomysłu,rady.Stawiam,że to przez robale,ale czy na pewno?
http://www.macierz.org.pl/artykuly/zdrowie/robaki_jelitowe_lamblia_astma_alergie.html


:)

Adrian Budek

  • Gość
Odp: Zapalenie jelita
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwca 11, 2012, 15:23:36 »
Agnieszko współczuje.

Jeśli masz jakieś pasożyty to najprawdopodobniej toksyny powodują takie stany.

Spróbuj węgla leczniczego, gdyż bardzo dobrze wchłania różne bakterie, wirusy i toksyny.

Glistnik i wrotycz powinnaś zażywać doustnie i w formie lewatyw.

Popróbuj z kefirem.

Offline felix znaczy szczęśliwy

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 110
Odp: Zapalenie jelita
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwca 11, 2012, 16:53:56 »
przeciw robacze zioła to też przyprawy: imbir (ma zastosowanie chyba do wszystkiego), berberys, tymianek, szałwia, piołun. Obleńce są wrażliwe na pH panujące w jelicie, potrafią wędrować w poszukiwaniu optymalnego środowiska dla nich. można jeść dużo kiszonej kapusty, soku z cytryn do odkwaszania. Jednak uważam że to wina słabego organizmu, należy dodatkowo wzmacniać organizm. Są nawet próby leczenia włosogłówką choroby crohna z dobrym efektem. Moj profesor od parazytologii mówił, że wytępienie w krótkim okresie czasu większości pasożytów zrobiło nasz układ odpornościowy niewydolnym. Stąd też moga pojawiać się wiele chorób autoimmunologicznych