Autor Wątek: Pchły w mieszkaniu  (Przeczytany 43163 razy)

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11043
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #15 dnia: Lipiec 15, 2014, 10:19:26 »
A to tylko pchły, po których tylko swędzi i nic się nie dzieje. Pewnie oprócz pcheł ubiłaś masę innych zwierzaków. Ciekawe, co przetrwa ...
Nadal myślę, że wystarczy częstszy porządek w budzie i częste spacery ze zwierzakiem do wody.
To w końcu nie jest stado półdzikich kotów śmietnikowych

Pozdrowienia :-)

Offline Dorunia

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 669
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #16 dnia: Lipiec 16, 2014, 08:58:09 »
Basiu w domu mam alergika. Dla niego ukąszenia stanowiły problem bo porobiły bardzo duże zmiany skórne. Poza tym mieliśmy dosyć wchodzenia przez śluzę do domu i powtarzanie operacji przy wyjeżdzie z domu żeby dziadostwa nie zawlec do pracy. Śluza to przedpokój z podłogą wyłożoną białym prześcieradłem i ja z okularami na nosie  :D
Sunia była regularnie odpchlana i nic nie wskazywało, że ona lub kojec mogą być źródłem problemu więc raczej stawiam na dzikie zwierzaki lub parchatego kota. Wrogowi nie życzę takich przejść.

Macie jakiś pomysł co zrobić z rosnącymi ziołami wobec konieczności mycia całej zawartości ogrodu przez 90 dni? Może po prostu po zbiorach dokładnie umyć (myć kwiaty ?) i przerabiać świeże lub odpowiednio dłużej suszyć ? Czy też zawierzyć fachowcowi i dokonać normalnych zbiorów, wysuszyć i odczekać te 3 miesiące zanim będę mogła z ziółek korzystać ?
Jeśli nie, to mogę w tym roku zapomnieć o własnych zbiorach   :'(
« Ostatnia zmiana: Lipiec 16, 2014, 09:02:11 wysłana przez Dorunia »

Offline Dorunia

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 669
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #17 dnia: Lipiec 17, 2014, 14:10:37 »
Pewnie oprócz pcheł ubiłaś masę innych zwierzaków. Ciekawe, co przetrwa ...
Mrówki przetrwały :)

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11043
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #18 dnia: Lipiec 17, 2014, 15:23:57 »
Macie jakiś pomysł co zrobić z rosnącymi ziołami wobec konieczności mycia całej zawartości ogrodu przez 90 dni? Może po prostu po zbiorach dokładnie umyć (myć kwiaty ?) i przerabiać świeże lub odpowiednio dłużej suszyć ? Czy też zawierzyć fachowcowi i dokonać normalnych zbiorów, wysuszyć i odczekać te 3 miesiące zanim będę mogła z ziółek korzystać ?

Chyba zapomnij o zbiorach przez 90 dni. Musiałabyś dokładnie się dowiedzieć, co zastosowano i jak to dokładnie działa na rośliny i dlaczego aż karencja to te 90 dni.

A na alergiku możnaby popróbować środki gojące, może babka, może żywokost, może aloes, może żyworódka, może coś by zadziałało...
Te 90 dni to rzeczywiście brzmi dość porażająco...

Pozdrowienia :-)

Offline Dorunia

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 669
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #19 dnia: Lipiec 19, 2014, 07:44:47 »
Na mojego alergika podziałał sok ze złotego wąsa - złagodził podrażnienia i rany po ukąszeniach przestały się rozlewać.Na szczęście roślinę trzymam w domu
Porażona to jestem ja, zwłaszcza w kontekście filmu z Planete + Trucizna nasza powszednia, ktory akurat  oglądam. Zawsze miałam lekkiego fioła na punkcie czystości i w tej sytuacji nie oponowałam gdy M. dzwonił do firmy deratyzacyjnej, a nawet sama wyszukałam nr telefonu. Zdawałam sobie sprawę, że działanie będzie chemiczne ale w tamtej chwili nie myślałam racjonalnie. Teraz mam kaca i żal, że tyle dobra zostanie w ogrodzie.  Szlag trafił kilka anginek - może po prysznicu i odczekaniu okresu karencji da się użyć. Dobrze, że udało się wcześniej co nieco pozbierać.
Skontaktuję się z firmą i dowiem się czym był pryskany ogród to może wtedy wymyślicie jakieś antidotum.
Może nie była to silna trucizna skoro facet popryskał tym sobie nogi gdy go pchły dopadły, oprysk robił w krótkich spodniach i chwilę po oprysku zdjął maskę, a wszystkie czynności wykonywał bez rękawic.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11043
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #20 dnia: Lipiec 19, 2014, 09:05:04 »
A czy nie wdały się w sprawę meszki, a oskarżone zostały pchły? Po meszkach potrafią być bąble, jak po pszczole, a one potrafią nawet w majtki wleźć i wtedy użreć, że się aż podskoczy.

Pchły zwykle wolą zwierzęta, jeśli mają wybór, a na pewno nie będą raczej skakać po prześcieradle w przedpokoju. Już prędzej by się znalazły na prześcieradle w łóżku.

Wnioski z tego są takie, że na przyszły rok lepiej mieć na podorędziu złoty wąs, niż firmę ze sprajami.

Pozdrowienia :-)

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #21 dnia: Lipiec 21, 2014, 09:26:08 »
Kiedyś miałem w blokowej piwnicy  regularną inwazję pcheł. Nie było w piwnicach szczurów, były za to koty, które się w piwnicach panoszyły i jak to kociaczki, wszędzie ich pozostałościami "piknie" pachniało. Pamiętam jak kiedyś zlazłem w krótkich gaciach po rowerek. Wyszedłem z nim na dwór i zobaczyłem, że coś mi się na nogach rusza, a ruszała się cała armia, nie pojedyncze sztuki...
W tym momencie zdanie Basi, że kocie pchełki na ludzi nie czatują trochę się minęło z rzeczywistością ;)
Ktoś mi powiedział o mięcie...
W ruch poszła tęga herbatka miętowa doprawiona olejkiem. Wszystko do ręcznego, domowego rozpylacza. Miętą nie tyle pachniało w piwnicy, co wręcz śmierdziało. Efekt, pchły się z miętowych okolic się wyprowadziły. kiedy się wracały, zawsze przypominałem im o mięcie ;)
Teraz, odkąd blok ocieplony, okienka w piwnicach wymienione, kociaczki się wyprowadziły. Pcheł również brak.
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11043
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #22 dnia: Lipiec 21, 2014, 13:57:36 »
Też kiedyś mieliśmy podobne pchły w piwnicy, ale chyba one nie znajdowały już miejsca na tamtejszych kotach.
Tak samo kiedyś był jeden śmietnik (ale tylko jeden) z kolonią pcheł - turystek międzygatunkowych.

W sumie, biedne te koty i jeże. Ciekawe, jak one sobie radzą?

Pozdrowienia :-)

Offline halina1

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1446
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #23 dnia: Wrzesień 04, 2014, 22:00:54 »
Według literatury na pchły jest dobre ziele przytulii. Wkładane było do żłóbka Jezusa.
A myszy odstrasza genialnie ziele wrotycza, zwanego inaczej myszopłochem.
Sprawdziłam na działce.

Offline docent

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1129
  • jesteśmy tu oboje, ja śpię a Ty się śnisz
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #24 dnia: Październik 29, 2014, 08:39:57 »
kiedyś u nas również był problem tego typu, ktoś wpadł na genialny pomysł i w słoiku litrowym wymieszał cukier z saletrą potasową nawalił do tego sporo jakiegoś ziela( chyba też jakiś olejek do ciasta) i grzmotnął taki granat do piwnicy, wyprowadziło się WSZYSTKO myszy, szczury, koty pchły i prawie sąsiadka a zapach takiej dziwnej karmelowej świeżości obecny był przez około pół roku. Oczywiście stróże prawa i pożaru pogratulowały szczerze pomysłu ale jak to bywa sprawcy nie odnaleziono  :D

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #25 dnia: Październik 29, 2014, 09:46:29 »
Czy ten ktoś nie mógł zastosować nadmanganianu - wystarcza dużo mniejsza ilość i efekt jest na pewno lepszy.

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #26 dnia: Październik 29, 2014, 10:08:50 »
Podobnie rzecz ma się w przypadku wypraszania z działek tak miłych stworzonek jak bohater czeskich dobranocek, czyli popularny Krecik , " jooooo" ;).

http://www.youtube.com/watch?v=7cPFx5lJ42E

Świadkiem byłem jak pewien znajomy raczył wypróbowywać nowo nabyty wynalazek w jakimś centrum ogrodniczym. Postępował zgodnie z instrukcją, póki do sprawy nie wmieszał się inny "znawca" krecich zwyczajów.
- czekaj chwilę, nie zasypuj jeszcze kopca, rzekł był znajomemu. Dolej jeszcze nieco wody, odczekaj chwilę a potem przyłóż drewienko z ogniska - dopomożesz intruzowi w szybszym podjęciu decyzji o wyprowadzce, podpowiadał dalej.
Znajomy, jakoś dziwnie zaufał sąsiadowi.

http://www.youtube.com/watch?v=RZ-f-KVT42s

...ot co uzyskali, jeno że ze skutkiem natychmiastowym i na skalę odpowiednią do rozmiarów kreciej dziury i karbidu w nią wetkniętego.


veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline docent

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1129
  • jesteśmy tu oboje, ja śpię a Ty się śnisz
Odp: Pchły w mieszkaniu
« Odpowiedź #27 dnia: Październik 29, 2014, 11:23:26 »
Czy ten ktoś nie mógł zastosować nadmanganianu - wystarcza dużo mniejsza ilość i efekt jest na pewno lepszy.

pewnie nie było w chemicznym ;)