Autor Wątek: Brukiew  (Przeczytany 1741 razy)

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1082
Brukiew
« dnia: Listopada 19, 2024, 11:17:24 »
Kilka razy dostałam brukiew z Irlandii (tam kosztuje grosze), bo w PL niestety jest niedostępna. Brukiew była duża, piękna, okrągła, czysta, okrojona z cieńszych korzonków i przepyszna. Słodziutka, z ostrym, rzodkiewkowym posmakiem. Poza skórką nic z niej nie odchodziło. Wyglądała mniej więcej tak: https://bazarekpolski.pl/wp-content/uploads/2020/12/brukiwe.jpg
Ponieważ bardzo mi smakuje, to zamówiłam ekologiczną na Allegro. Cena 9zł/kg brukwi z korzonkami i ziemią. Przyszła znacznie mniejsza niż ta z Irlandii, razem z korzonkami na 4kg było aż 10 sztuk, z czego 3 można określić jako względnie duże (ale i tak mniejsze od irlandzkich), 3 średnie i 4 małe. Do tego podłużna i bardzo brzydka. Po odcięciu tych cieńszych korzonków i wyszorowaniu pod wodą wyglądała tak:
https://ibb.co/album/Rk5yXv - link do albumu, bo zdjęć jest kilka
Ponieważ nie ma tego na zdjęciach, to dodam, że też wypuszczała już młode listki, więc to chyba oznacza, że była dość stara. A po obraniu, pod cienką, jasną warstwą miała taką brązowawą, łykowatą warstwę.
Po odcięciu korzonków, obraniu i wykrojeniu wszystkich baboli zostało może 60% albo i mniej.
No ale myślę, skoro ekologiczna, to może ma prawo być mniejsza i brzydsza, jednak przynajmniej powinna mieć lepszy smak. Jakie było moje zdumienie, gdy po uduszeniu na maśle, dokładnie tak samo jak robiłam tą irlandzką, okazała się niemal zupełnie pozbawiona smaku :( Do tego dusiła się co najmniej 2 x dłużej.
Co o tym sądzicie? Mam prawo mieć pretensje do sprzedawcy i nisko go ocenić? A może to kwestia sezonu? Brukiew z Irlandii ostatnio miałam 3 tygodnie temu...
I dlaczego w Polsce nie da się kupić brukwi stacjonarnie? Przecież to chyba nie jest jakieś wymagające w uprawie warzywo? W Irlandii i Wielkiej Brytanii bardzo popularne i tanie. Kompletnie tego nie rozumiem :(
« Ostatnia zmiana: Listopada 19, 2024, 11:45:21 wysłana przez qwerta »

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1082
Odp: Brukiew
« Odpowiedź #1 dnia: Listopada 24, 2024, 15:23:25 »
Sprzedawca zwrócił pieniądze, ale i tak straciłam gaz, prąd i masło :/ Po tym jak się straszliwie długo dusiła na maśle w garnku i okazała się być bez smaku, to jeszcze ją dałam na blachę i podrumieniłam w piekarniku, w nadziei, że będzie bardziej jadalna, ale niestety nie była.

Nikt tu nie zna odpowiedzi na pytanie, dlaczego brukiew jest tak trudno dostępna i droga w Polsce? Wątpię, aby w Irlandii czy Wielkiej Brytanii były lepsze warunki do jej uprawy, a jest tam bardzo tania, popularna i bardzo dobrej jakości.
O co tu może chodzić?

Offline leo

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1500
Odp: Brukiew
« Odpowiedź #2 dnia: Listopada 24, 2024, 17:26:51 »
...
Nikt tu nie zna odpowiedzi na pytanie, dlaczego brukiew jest tak trudno dostępna i droga w Polsce? Wątpię, aby w Irlandii czy Wielkiej Brytanii były lepsze warunki do jej uprawy, a jest tam bardzo tania, popularna i bardzo dobrej jakości.
O co tu może chodzić?

U nas też brukiew może wyglądać tak jak irlandzka: https://sklep.swiatkwiatow.pl/nasiona-brukwi/#  - tylko jest jeden warunek - woda. Jakby u nas był mokry i w miarę chłodny rok - mielibyśmy klęskę urodzaju warzyw, ceny ich byłyby niskie, a jakość wysoka. W Irlandii jest to jeszcze możliwe, a u nas - już nie za bardzo.

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1082
Odp: Brukiew
« Odpowiedź #3 dnia: Listopada 26, 2024, 21:08:44 »
Hmm, ciekawe. Podobno dawno temu w Polsce jadano często brukiew podczas jakiejś wielkiej biedy, więc byłam przekonana, że to bardzo mało wymagające warzywo. Poza tym w Polsce nie wszędzie jest sucho. Mój region raczej nie doświadcza suszy...

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Brukiew
« Odpowiedź #4 dnia: Grudnia 06, 2024, 09:36:43 »
Możliwe, że brukiew wyszła z użycia i praktycznie zniknęła z polskich stołów właśnie dlatego, że kojarzyła się z nędznym czasem okupacji? Po wojnie ludzie nie mogli na nią patrzeć - i nie musieli.
Widziałem stacjonarnie w delikatesach Alma z 15 lat temu, poza tym nigdy i nigdzie. Miałem kiedyś na działce (znaczy rodzice mieli, po emerytach od których kupili działkę) ale to była jakaś nieszczególna odmiana, podłużne bulwy i nic ciekawego w smaku (duszone z masłem).
Różnice, głupcze!

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11102
Odp: Brukiew
« Odpowiedź #5 dnia: Grudnia 06, 2024, 15:58:59 »
W niedzielę widziałam na rynku w Gdańsku-Wrzeszczu. Bywa, że jadam w zupie lub na surowo

Pozdrowienia :-)

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1082
Odp: Brukiew
« Odpowiedź #6 dnia: Grudnia 06, 2024, 17:54:36 »
Możliwe, że brukiew wyszła z użycia i praktycznie zniknęła z polskich stołów właśnie dlatego, że kojarzyła się z nędznym czasem okupacji? Po wojnie ludzie nie mogli na nią patrzeć - i nie musieli.
Możliwe, ale zdecydowana większość ludzi pamiętających tamte czasy już nie żyje. Dziś raczej już nikt nie ma żadnych urazów względem brukwi. Za to od wielu lat masa Polaków wyjeżdżała do pracy w Irlandii i Wielkiej Brytanii, gdzie to warzywo jest bardzo popularne. Sporo Polaków ma krewnych mieszkających w tych krajach, więc warzywo jest im znane.

Cytat: Basia
W niedzielę widziałam na rynku w Gdańsku-Wrzeszczu
To drugi koniec Polski, więc nie pojadę tam po brukiew, a w moim mieście nie widziałam. Zakup na Allegro zakończył się porażką, więc też już nie będę ryzykować kolejnego :(
A tak z ciekawości, w jakiej była cenie?

Offline Luu

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 221
Odp: Brukiew
« Odpowiedź #7 dnia: Grudnia 09, 2024, 12:20:46 »
Hmm, ciekawe. Podobno dawno temu w Polsce jadano często brukiew podczas jakiejś wielkiej biedy, więc byłam przekonana, że to bardzo mało wymagające warzywo. Poza tym w Polsce nie wszędzie jest sucho. Mój region raczej nie doświadcza suszy...

Uprawiam brukiew w ogródku, rzeczywiście jest mało wymagająca i bardzo smaczna. Może kwestia pory zbiorów i wody. W starych książkach kucharskich są przepisy na brukiew, ale na cielęcinę też jest sporo, a dziś króluje wieprz...

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1082
Odp: Brukiew
« Odpowiedź #8 dnia: Grudnia 09, 2024, 14:27:40 »
a dziś króluje wieprz...
Niestety. Pomijając fakt, że wieprz niezdrowy, to mi śmierdzi publicznym szaletem. Z tego co czytałam, wrażliwość na ten smrodek jest kwestią genów. W każdym razie z tego powodu w ogóle nie jadam wieprzowiny


Bywa, że jadam w zupie...
Podzielisz się przepisem na zupę? Ja robiłam tylko na gęsto, duszoną na maśle, ale właśnie dziś ugotowałam zupę (z tej irlandzkiej) i jakoś niezbyt mi smakuje :(
« Ostatnia zmiana: Grudnia 09, 2024, 14:33:41 wysłana przez qwerta »

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11102
Odp: Brukiew
« Odpowiedź #9 dnia: Grudnia 16, 2024, 19:11:01 »
Cytat: Basia
W niedzielę widziałam na rynku w Gdańsku-Wrzeszczu

To drugi koniec Polski, więc nie pojadę tam po brukiew, a w moim mieście nie widziałam. Zakup na Allegro zakończył się porażką, więc też już nie będę ryzykować kolejnego :(
A tak z ciekawości, w jakiej była cenie?

Zupełnie zapomniałam zapytać. Jest nieforemna, ale smaczna - smakuje trochę jak rzodkiewka, nieco ostra.

Bywa, że jadam w zupie...
Podzielisz się przepisem na zupę? Ja robiłam tylko na gęsto, duszoną na maśle, ale właśnie dziś ugotowałam zupę (z tej irlandzkiej) i jakoś niezbyt mi smakuje :(

Wrzucam do zupy pokrojoną w kostkę, jak inne warzywa, nic szczególnego.

Pozdrowienia :-)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 16, 2024, 19:13:30 wysłana przez Basia »

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Brukiew
« Odpowiedź #10 dnia: Grudnia 18, 2024, 11:56:33 »
Możliwe, że brukiew wyszła z użycia i praktycznie zniknęła z polskich stołów właśnie dlatego, że kojarzyła się z nędznym czasem okupacji? Po wojnie ludzie nie mogli na nią patrzeć - i nie musieli.
Możliwe, ale zdecydowana większość ludzi pamiętających tamte czasy już nie żyje. Dziś raczej już nikt nie ma żadnych urazów względem brukwi. Za to od wielu lat masa Polaków wyjeżdżała do pracy w Irlandii i Wielkiej Brytanii, gdzie to warzywo jest bardzo popularne. Sporo Polaków ma krewnych mieszkających w tych krajach, więc warzywo jest im znane.

No a u nas do odrodzenia popularności brukwii ciągle daleko. Proces jej "zapominania" miał zapewne miejsce po wojnie i miał przyczyny psychologiczne i ekonomiczne - i tak już zostało, nawet jeśli niemal wszyscy "osobiście zrażeni" już wymarli :P
Z nazwy zna ją każdy, ze stołu np. "polscy Irlandczycy" - ale uprawy w PL jakoś nie ruszyły.
Różnice, głupcze!

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1276
Odp: Brukiew
« Odpowiedź #11 dnia: Grudnia 21, 2024, 01:08:13 »
Smak brukwi zależy zapewne od odmiany i warunków uprawy.
Np. są odmiany marchwi zbierające 11% cukru i są takie, co mają 7%. Z brukwią jest tak samo. Reszta to kwestia tradycji. U moich dziadków brukiew jadały wyłącznie zwierzęta gospodarskie.
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1082
Odp: Brukiew
« Odpowiedź #12 dnia: Grudnia 21, 2024, 19:26:57 »
Smak brukwi zależy zapewne od odmiany i warunków uprawy.
Pewnie tak, no ale po co uprawiać niesmaczne odmiany, jeśli miałyby być przeznaczone dla ludzi?
Brukiew z Irlandii miałam kilka razy i każda smakowała odrobinkę inaczej, ale wszystkie były smaczne. Z kolei ta z Allegro była praktycznie niejadalna.

A w ogóle to jeszcze przyszła mi do głowy taka rozkmina, dlaczego sprzedaje się zielony groszek świeży i mrożony (głównie mrożony), a fasolę tylko taką białą, suchą? Czyżby zielona fasola (nie szparagowa, tylko taka zwyczajna, np. Jaś) była niejadalna?

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1276
Odp: Brukiew
« Odpowiedź #13 dnia: Grudnia 25, 2024, 00:31:27 »
Zapewne trafiłaś na pastewną odmianę brukwi, bo w Polsce nie ma tradycji jej spożywania. Nie widziałam w sklepie nasiennym u nas żadnej brukwi do uprawy jako warzywo. Brukiew w Polsce jest kojarzona jako jedzenie dla więźniów obozów koncentracyjnych, więc ma bardzo złe konotacje.

Z drugiej strony patrząc, to skąd miałyby się u nas wziąć smaczne odmiany brukwi? Nikt tego nie uprawia, nikt tego nie je, bo nikt tego nie zna, bo nie poznał od swoich rodziców i dziadków, bo oni nie mogli patrzeć na brukiew… i kółko się zamyka. Ja nie znam smaku brukwi, choć moi dziadkowie ją uprawiali dla zwierząt.

Sprowadź może nasiona dobrych odmian i uprawiaj, jak Ci smakuje. Rozpropaguj wśród znajomych, może z czasem brukiew wróci na nasze stoły.

Co do fasoli, to część odmian jest tak włóknista, że nie da się jej jeść ze strąkami. Młode fasolki źle się wyłuskują, więc tylko szparagowe odmiany spożywa się w wersji zielonej. Żadnej fasoli nie wolno jeść na surowo.

Groszek występuje w odmianach słodkich i łuskowych. Cukrowy groszek można jeść na surowo łącznie z łupinami, a łuskowy z łupinami zjeść się nie da. Wszystkie groszki łatwo się wyłuskują na zielono. 

Jest ogrom odmian, a w sklepach jest głównie to, co łatwo (tanio) się uprawia. Trudniejsze odmiany nie trafiają do sklepów. Ludzie więc kupują to, co znają, a znają tylko to, co jest dostępne w handlu.

Uprawiam sporo różnych warzyw. Jest taka różnorodność pietruszek, marchewek, pomidorów, fasolki i innych warzyw, że szok. W warzywniczym tego nie znajdziesz.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 25, 2024, 00:45:32 wysłana przez kuneg »
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.

Offline qwerta

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1082
Odp: Brukiew
« Odpowiedź #14 dnia: Grudnia 25, 2024, 10:27:44 »
Brukiew w Polsce jest kojarzona jako jedzenie dla więźniów obozów koncentracyjnych, więc ma bardzo złe konotacje.
- Niby przez kogo jest tak kojarzona? Pokolenie, które mogło ją w ten sposób kojarzyć już niemal wymarło. Za to tak jak pisałam wcześniej, mnóstwo Polaków miało okazję posmakować brukwi w krajach, w których jest bardzo popularna, a do których wyjeżdżali pracować.

Cytuj
Sprowadź może nasiona dobrych odmian i uprawiaj, jak Ci smakuje
- mieszkam w wielkiej aglomeracji, w bloku, w bardzo zanieczyszczonym regionie, więc nie ma szans. Zresztą i tak nie miałabym zdrowia zajmować się ogródkiem. Ledwo jestem w stanie mieszkanie ogarniać, a i to nie do końca.
Poza tym dziwne, że w sklepach bez problemu można dostać świeży korzeń imbiru, różne mocno egzotyczne owoce, a nie można znacznie nam bliższej brukwi...

Czyli nie ma zielonej fasoli, bo trudno się ją wyłuskuje (o takiej w strąkach nie pisałam, bo zielony groszek jest dostępny tylko łuskany, nigdy nie spotkałam w sprzedaży strąków)? Hmm, tego nie wiedziałam. Dziękuję za wyjaśnienie