Ale u mnie nie ma takich okresów, raczej wszystkie objawy występują jednocześnie, np. zawsze marznę bardziej niż inni. Nigdy nie miałam przyspieszonej przemiany materii, zawsze jem mało (przy czym mięta i jod powodują przesadny wzrost apetytu). Nigdy też nie miałam wytrzeszczu oczu ani uderzeń gorąca czy wzmożonej potliwości. Pocę się jedynie w chwilach silnego stresu i tylko pod pachami, a tak to generalnie raczej pocę się mniej niż przeciętna osoba. Osłabienie siły mięśniowej mam prawdopodobnie od urodzenia, a na pewno odkąd sięgam pamięcią. Włosy mi nie wypadają, przeciwnie, obecnie są bardzo gęste. Jestem szczupła, ale nie wychudzona. Gdybym zaczęła sobie pozwalać na różne niezdrowe smakołyki, to szybko bym utyła. Całe życie mam też skłonność do zaparć i 1 dzień złej diety zawsze skutkuje zaparciem. Jeśli mam już biegunkę, to z konkretnej przyczyny. Czy to możliwe przy nadczynności? Zupełnie mi to nie pasuje :/
Natomiast zdarzają się kołatania serca i tak jak pisałam, pocę się pod wpływem stresu także tego wywołanego zimnem. Również pod wpływem stresu i tylko wtedy jestem roztrzęsiona i trzęsą mi się ręce. Ogólnie mam słaby układ nerwowy i moje reakcje na czynniki stresogenne z pewnością są silniejsze. Drżenie rąk pojawiało się również po suplementacji żeń-szeniem, ale po odstawieniu go szybko ustało.