Autor Wątek: maść z trędownika  (Przeczytany 887 razy)

Offline goewa

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 90
maść z trędownika
« dnia: Maja 23, 2024, 14:27:38 »
Witam! Udało mi sie zebrac kikanaście świeżych liści trędownika. chcę użyć je w maści i stąd moje pytanie - czy spróbowaCczy lepiej na zimno próbowac go wkręcić? Czy zrobic najpierw nalewkę na tych liściach i potem ją wkomponowac w maść? Oczywiście chodzi o to, zeby te substancje czynne powodujące leczenie zmian skórnych przetrwały...

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11067
Odp: maść z trędownika
« Odpowiedź #1 dnia: Maja 24, 2024, 11:45:37 »
Liść wkręcony na zimno może zacząć gnić. Lepiej chyba by było to zrobić na ciepło, by jakaś dezynfekcja zaszła. Alternatywa, to, jak napisałaś - nalewka lub papka na wódce do wkręcienia.

Powodzenia :-)

Offline goewa

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 90
Odp: maść z trędownika
« Odpowiedź #2 dnia: Września 08, 2024, 15:16:15 »
Dziękuję za odpowiedź. Czy orientujesz się Basiu może, albo ktoś inny czy wosk pszczeli faktycznie trochę przeszkadza we wchłanianiu się substancji czynnych z maści? Bo jego dodatek fajnie zagęszcza maść np. nagietkowa i cieżko z niego trochę zrezygnować...

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11067
Odp: maść z trędownika
« Odpowiedź #3 dnia: Września 08, 2024, 21:23:11 »
Dodatek wosku do masy tłuszczowej nie hamuje wchłaniania, o ile wosk nie jest zapaprany parafiną lub stearyną czy innymi podobnymi paskudztwami. Jak się czyta fora pszczelarskie, to ostatnio drogi wosk jest fałszowany dodatkami różnych tego typu nielegalnych, ale trudno wykrywalnych i trudnych do usunięcia dodatków.

Podobno pomaga w usunięciu paskudztw wygotowanie wosku w autoklawie (lub szybkowarze) i zostawienie do sklarowania w ciągu 2-3 dni w dostosowanym "termosie" (skrzynka ze styropianem, do której wkłada się garnek). Przy okazji mamy dezynfekcję.

Wosk tzw bielony jest po obróbce chemicznej, dobrze, jeśli to tylko perhydrolem, a nie kwasem siarkowym, który jeszcze trzeba skutecznie zobojętnić i wypłukać. Osobiście bym wosku bielonego nie polecała.
Najlepiej brać wosk od pszczelarza, któremu się ufa.

Niektóre olejki eteryczne poprawiają wchłanianie, na przykład miętowe.

Skóra z natury jest barierą dla różnych substancji, właśnie po to, byśmy się nie potruli byle czym.

Pozdrowienia :-)